Aktorka, która zgarnęła pulę na proteście KOD. Dorota Stalińska lepsza niż liderzy opozycji
Podczas niedzielnej demonstracji opozycji przed Sejmem uwagę przykuło krótkie, ale bardzo energiczne przemówienie aktorki Doroty Stalińskiej. Znacząco odróżniała się od przedmówców, a także od tych, którzy mówili po niej.
Pomimo tego, że jest środek wakacji, w dodatku słoneczna niedziela, przed Sejmem zebrał się spory tłum. Jak na każdym takim wydarzeniu, czas demonstrantom wypełniły kolejne wystąpienia zaproszonych mówców. I ten maraton pokazał, że dzisiejsza opozycja ma ogromny problem z liderami, a konkretnie z ich brakiem.
Przemawiali głównie ludzie u schyłku swoich karier politycznych i zawodowych, w najlepszym przypadku osoby w średnim wieku. W dodatku wielu z nich było już w polityce i z niej wypadło, zwykle w wyniku decyzji wyborców. Przede wszystkim jednak przemówienia były słabe retorycznie i letnie emocjonalnie, kompletnie nie przystające do wiecowej atmosfery.
Na tym tle wyróżniła się aktorka Dorota Stalińska, która przecieżnie jest zawodowym politykiem. Ale w przeciwieństwie do zestresowanych, znudzonych lub przeziębionych liderów, takich jak Krzysztof Łoziński, szef KOD, Leszek Balcerowicz czy Władysław Frasyniuk. Znalazło to odzwierciedlenie w komentarzach internautów.
To nie oznacza, że Stalińska powinna zostać nową twarzą KOD i opozycji. To pokazuje tylko, jak duży problem z wyrazistymi przywódcami ma dzisiejsza opozycja.