Trwa ładowanie...
11-01-2013 17:34

Akcja w Sanoku. Policjanci jednak użyli broni

Na razie nie wiadomo, czy w Sanoku doszło do zabójstwa, czy samobójstwa. Prokurator rejonowy Izabela Jurkowska-Hanus powiedziała, że wyjaśni to śledztwo. Okazało się jednak, że w nocy w bloku antyterroryści użyli jednak broni. Strzelili do psa, który rzucił się na nich, w chwili, gdy wkraczali do lokalu. W mieszkaniu znaleźli zwłoki 32-letniego mężczyzny i 17-latki.

d21qugs
d21qugs

Mężczyzna, Andrzej B., był podejrzany o zabójstwo, dokonane w środę we wsi Międzybrodzie. Prokurator Jurkowska-Hanus podkreśliła, że policja, która otoczyła mieszkanie, chciała uniknąć użycia siły. Policjanci przez wiele godzin bezskutecznie próbowali nawiązać kontakt z mężczyzną i dziewczyną, chcąc ochronić nastolatkę. Nie było jednak odzewu i w nocy weszli do mieszkania siłą.

W tym momencie - jak informuje TVN24 - na funkcjonariuszy rzucił się agresywny pies. To w jego kierunku policjanci oddali strzały. Do tej pory policja utrzymywała, że podczas całej akcji nie wystrzeliła ani jednego naboju

Funkcjonariusze znaleźli w lokalu ciała Andrzeja B. i dziewczyny, którzy zginęli od strzałów w głowę. Znaleziono też zastrzelonego psa. Prokurator odmówiła podania bliższych szczegółów, nie powiedziała też, ile sztuk broni znaleziono w mieszkaniu. Śledztwo ma wyjaśnić, czy doszło do zabójstwa, czy samobójstwa, a także, czy dziewczyna przebywała w mieszkaniu dobrowolnie.

Prokurator Jurkowska-Hanus powiedziała, że dokładny czas śmierci obojga nie jest znany. Będzie go można określić dopiero po sekcji zwłok. Odpowie ona też na pytanie, czy ofiary były pod wpływem narkotyków. Nie wiadomo jednak, kiedy rozpocznie się sekcja, gdyż, jak powiedziała prokurator, prokuratura w Sanoku nie dysponuje wykwalifikowanym biegłym. Śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Krośnie.
Zastępca prokuratora okręgowego Wiesława Wasak powiedziała, że prokuratura nie ma zastrzeżeń do akcji policji. W mieszkaniu, w którym doszło do tragedii, trwają czynności policji i prokuratury. Andrzej B. był wcześniej karany za różne przestępstwa i nielegalnie posiadał broń.

d21qugs

Rzecznik Komendanta Głównego Policji, inspektor Mariusz Sokołowski powiedział, że priorytetem funkcjonariuszy było zapewnienie maksimum bezpieczeństwa okolicznym mieszkańcom. Policyjni specjaliści cały czas liczyli na to, że Andrzej B. odda się dobrowolnie w ich ręce. Sokołowski tłumaczył, że działanie policji w takiej sytuacji to równanie z wieloma niewiadomymi. Jego zdaniem, eksperci mogą się zastanawiać bez żadnych skutków, a funkcjonariusze muszą działać.

Rzecznik dodał, że w Sanoku byli najlepsi antyterroryści i negocjatorzy.

d21qugs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21qugs
Więcej tematów