Akcja ratunkowa w Zatoce Puckiej zakończona, dwójka surferów zaginęła bez śladu
Policja szuka dwójki młodych surferów z Niemiec, którzy wypożyczyli sprzęt do surfingu i nie zgłosili się do wypożyczalni. Świadkowie widzieli jak wieczorem młodzi ludzie spakowali sprzęt do samochodu i odjechali. Wcześniej pary przez kilkanaście godzin szukała Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa.
25.08.2013 | aktual.: 25.08.2013 17:31
Gdy w sobotę wieczorem nie pojawili się w wypożyczalni, powiadomione zostały służby ratownicze. Poszukiwania prowadzone w sobotę i w niedzielę przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa nie przyniosły żadnych rezultatów.
Rzeczniczka Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni, Mirosława Więckowska poinformowała, że poszukiwania trwały od godziny 21 w sobotę do godziny 14. - Nie znaleziono żadnej deski ani osoby; deski nie toną więc gdyby gdzieś były, to zostałyby znalezione - wyjaśniła. Zaznaczyła, że poszukiwania w dobrych warunkach pogodowych były prowadzone przy współudziale śmigłowców Marynarki Wojennej z kamerami termowizyjnymi. - Co tylko można było sprawdzić i przeszukać, to zostało zrobione - dodała.
Poinformowała, że teraz sprawę wyjaśnia policja. - Otrzymaliśmy informację z policji, że zachodzi takie podejrzenie, że para wczoraj wypożyczyła sprzęt do surfowania w dwóch wypożyczalniach i w żadnej nie zwróciła - dodała.
Policja ustaliła, że 20-latek wypożyczył wczoraj wieczorem w sumie 4 deski surfingowe - co rodzi podejrzenie, że sprzęt mógł zostać skradziony.