Afganistan: co najmniej 17 cywilów zginęło w wybuchu bomby na południu
Co najmniej 17 cywilów zginęło w serii wybuchów przydrożnych bomb w prowincjach Helmand i Kandahar na południu Afganistanu - poinformowały lokalne władze. Poprzedni bilans mówił o ośmiu ofiarach śmiertelnych.
31.10.2012 | aktual.: 31.10.2012 16:00
W pierwszej eksplozji w okręgu Musa Kala w prowincji Helmand zginęło siedem kobiet i troje dzieci - poinformował rzecznik lokalnych władz. Sześć osób zostało rannych.
Kilka godzin później w tej samej prowincji doszło do drugiego wybuchu ładunku chałupniczej roboty, wskutek którego zginął mężczyzna, a czworo członków jednej rodziny zostało rannych.
Trzecia przydrożna bomba eksplodowała w okręgu Maruf w sąsiadującej z Helmandem prowincji Kandahar, uśmiercając sześciu cywilów podróżujących minibusem.
Z rachuby ONZ wynika, że od początku roku w Afganistanie życie straciło ponad 1 150 cywilów, z czego 80 proc. w zamachach przygotowanych przez rebeliantów, w tym połowa wskutek wybuchu przydrożnych bomb.
Te improwizowane ładunki wybuchowe, podkładane przy drogach, wymierzone są w żołnierzy Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie oraz afgańskich sił bezpieczeństwa, lecz często ich ofiarami padają afgańscy cywile.