Trwa ładowanie...
d2y9m3e
16-05-2005 06:14

Adwokat wszystkich diabłów

Ramsey Clark, były prokurator generalny USA, bierze w obronę najbardziej znienawidzonych polityków – m.in. Saddama Husajna i Slobodana Miloszevicia. Ten doświadczony prawnik uważa bowiem, że procesy obalonych dyktatorów to polityczna farsa - pisze John Laughland w "The Spectator". Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".

d2y9m3e
d2y9m3e

Dla większości ludzi podjęcie się obrony tyrana splamionego krwią to zadanie tyleż odrażające co szokujące. Obrona dwóch tyranów wydaje się czystym szaleństwem. Jednak za szaleństwo nie uważa tego Ramsey Clark, lat 78, który reprezentując przed sądem Saddama Husajna oraz Slobodana Miloszevicia, wieńczy swą polityczną karierę, rozpoczętą w pierwszym dniu rządów prezydenta Kennedy’ego w 1961 roku. W 1967 roku prezydent Johnson mianował go prokuratorem generalnym USA. Lewicowo-liberalna trajektoria polityczna Clarka wyniosła go jednak daleko poza główny nurt polityczny Partii Demokratycznej, co zaowocowało jego obecną kampanią na rzecz obrony praw dwóch najbardziej znienawidzonych ludzi na świecie.

Czy Clark nie postradał zmysłów? Szok jest tym większy, że w trakcie sprawowania urzędu prokuratora generalnego USA osobiście zaangażował się w wiele politycznie poprawnych spraw, takich jak zniesienie segregacji rasowej w USA czy zniesienie kary śmierci. Kiedy niedawno spotkałem się z nim w cichej części Hagi, w skromnym, należącym do jego rodziny, hotelu, zapytałem go, dlaczego człowiek, który twierdzi, że staje w obronie ofiar, nagle bierze stronę zbirów i dyktatorów? – Jak może pan bronić ludzi, którzy reprezentują wszystko, czego pan nienawidzi – autorytaryzmu, brutalności, nacjonalizmu, okrucieństwa i wojny?

– W tak postawionym pytaniu tkwi przekonanie o winie oskarżonego – odpowiada ostrożnie Clark. – Niezależnie od moich przekonań politycznych muszę przestrzegać prawa. Ludzie reagowali podobnie, gdy prowadziłem sprawy przestępców zagrożonych najwyższym wymiarem kary. „Dlaczego broni pan tych zabójców?” – pytano. Teraz spotykam się z podobnymi oskarżeniami.

Historia nas osądzi

Clark jest przekonany, że proces Saddama Husajna nie będzie uczciwy. – Czy istnieje w Iraku kompetentny sąd posiadający odpowiednie uprawnienia do prowadzenia takiego procesu? – pyta. – Negatywną odpowiedź sugeruje już sama nazwa instytucji powołanej do osądzenia Husajna – Iracki Trybunał Nadzwyczajny. Jeżeli równość jest matką sprawiedliwości, to w ogóle nie powinno być żadnych „nadzwyczajnych trybunałów”. W ten sposób osądzi nas historia. Bez prawa brutalna siła weźmie górę nad prawdą i sprawiedliwością.

d2y9m3e

Niewątpliwie wszystkich prawników na świecie irytuje bezgraniczne zdumienie, gdy świat się dowiaduje, że bronią oni przestępców. Kampanie polityczne Ramseya Clarka wykraczają jednak daleko poza znaną w prawie amerykańskim „regułę taksówki” (zasadę głoszącą, że w przypadku, gdy adwokat reprezentuje przed sądem interesy kilku oskarżonych, każdy klient może dyktować prawnikowi linię swej obrony, nie może jednak ingerować w linię obrony przyjętą dla pozostałych klientów prawnika).

Clark przyszedł na świat w rodzinie z tradycjami politycznymi. Został pierwszym w historii USA prokuratorem generalnym, którego ojciec sprawował ten sam urząd. W wieku 17 lat wstąpił do amerykańskiej piechoty morskiej. – W Chinach w 1948 roku brakowało czasu, aby pogrzebać ludzi. Ciała, zaciągnięte na skraj drogi, wywożono później wózkami. W 1949 roku Europa Zachodnia nie otrząsnęła się jeszcze z katastrofy II wojny światowej. Te wszystkie wydarzenia unaoczniły mi zło, które widziałem potem przez całe moje życie: ogrom ludzkiego nieszczęścia, biedy i cierpienia na ziemi. Kontrast między brutalną siłą i ogromną bezsilnością ludzi wobec nędzy – mówi Clark.

Po powrocie do USA uzyskał trzy dyplomy uniwersyteckie w ciągu czterech lat, przypieczętowując to doktoratem z dziedziny prawa. Ruch praw obywatelskich był wówczas jedynie „młodą roślinką”, którą postanowił pielęgnować. – Działałem niezwykle energicznie na polu praw obywatelskich, co nie przysporzyło mi popularności. Clark dołączył do Departamentu Sprawiedliwości i wyjechał nadzorować proces desegregacji w stanach Georgia i Alabama, gdzie zamieszki na tle rasowym pochłonęły życie wielu ludzi.

Czuwał też nad sporządzeniem projektu i przegłosowaniem Aktu o prawie do głosowania z 1965 roku. – To była najbardziej radykalna uchwała w historii amerykańskiego ustawodawstwa politycznego. Na przykład w stanie Missisipi odsetek Afroamerykanów, którzy uzyskali możliwość głosowania, wzrósł z 7% w 1964 roku do 70% w 1968 roku. To oznaczało, że czarna ludność tego stanu mogła głosować na białych liberałów.

Clark z dumą przyznaje, że jako prokurator generalny zniósł karę śmierci na poziomie federalnym. Rok 1968 był pierwszym w historii USA, kiedy nie przeprowadzono egzekucji skazańców - pisze John Laughland w "The Spectator". Artykuł przedrukowuje tygodnik "Forum".

d2y9m3e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2y9m3e
Więcej tematów