Adiunkt Politechniki Warszawskiej rozpowszechniał pornografię
O ściąganie i rozpowszechnianie za pośrednictwem Internetu zdjęć oraz filmów pornograficznych z udziałem dzieci do lat 15 oskarżyła Prokuratura Okręgowa w Koninie (Wielkopolskie) adiunkta Politechniki Warszawskiej 55-letniego Janusza M.
30.11.2006 | aktual.: 30.11.2006 16:50
Akt oskarżenia przeciwko Januszowi M. został skierowany do Sądu Rejonowego dla Warszawy Praga-Północ. Podejrzanemu grozi do 8 lat pozbawienia wolności - poinformował rzecznik prasowy konińskiej prokuratury Jacek Górski.
Adiunktowi zarzucono, że co najmniej od 29 kwietnia do 21 maja 2006 roku, w Warszawie, "w krótkich odstępach czasu i w celu rozpowszechniania" sprowadzał, utrwalał oraz publicznie prezentował za pośrednictwem sieci internetowej zdjęcia i filmy pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15 lat. Było to co najmniej 2 tys. zdjęć i kilkanaście filmów.
Jak powiedział Górski, Janusz M. podczas przesłuchania tłumaczył, że pliki z pornografią dziecięcą ściągnął nieświadomie, razem z innymi plikami internetowymi.
Przed sądem adiunkt będzie odpowiadał z wolnej stopy. Koniński sąd zastosował wobec niego dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł. Mężczyzna jest kawalerem, nie ma dzieci. Nie był dotąd karany.
Janusz M. jest kolejną osobą, której postawiono zarzuty w związku ze śledztwem w sprawie siatki osób, prowadzących internetową wymianę filmów i zdjęć pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt. Śledztwo to od ponad roku prowadzą funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Gang, zajmujący się za pośrednictwem internetu ściąganiem, rozpowszechnianiem i wymianą zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt, rozbili wielkopolscy policjanci, wyspecjalizowani w ściganiu tego rodzaju przestępstw.
U kilkunastu zatrzymanych członków grupy znaleziono kilkadziesiąt twardych dysków komputerowych, na których ujawniono ponad 300 tys. zdjęć i ponad 3 tys. filmów pornograficznych z udziałem dzieci i zwierząt. Przestępcy założyli forum internetowe, dzięki któremu mogli wymieniać między sobą treści pornograficzne. Stworzyli też bibliotekę nagrań wideo, z której można było korzystać, udostępniając w zamian swoje zbiory.
Informacje o siatce internetowych pedofilów, poprzez Interpol, przesłano do 70 państw na całym świecie. Przy rozpracowywaniu grupy polska policja po raz pierwszy zastosowała tzw. podsłuch internetowy, umożliwiający, dzięki zaawansowanej technice, monitorowanie "internetowej aktywności" jej członków. Dzięki temu funkcjonariuszom udało się rozbić hermetyczność grupy i zdobyć materiały dowodowe, które pozwoliły na zatrzymanie podejrzewanych.