Aborcja w Polsce. Ginekolodzy krytykują wyrok TK. Ale nie wszyscy
Aborcja w Polsce. Tysiące ginekologów sprzeciwia się zaostrzeniu prawa aborcyjnego. - Kobietom odbiera się prawo wyboru, a nam prawo leczenia zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej - mówią. Pojawiają się jednak również głosy popierające wyrok TK. - Bo uznaje, że dziecko poczęte jest człowiekiem, a podstawowe prawo człowieka to życie - twierdzą lekarze.
Trybunał Konstytucyjny uznał blisko dwa tygodnie temu, że prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Ta decyzja skłoniła setki tysięcy ludzi w Polsce i za granicą do wyjścia na ulice, mimo pandemii koronawirusa. Protestujący żądają przywrócenia praw kobiet w Polsce.
Aborcja w Polsce. "Jako lekarz czuję, że mam związane ręce"
Ponad 3 tys. ginekologów z całej Polski - w stanowisku opublikowanym przez Polskie Towarzystwo Ginekologów - apeluje jednogłośnie o "wycofanie decyzji odbierającej kobietom prawo do wyboru, odbierającej dostęp do najnowszej wiedzy medycznej, a medykom możliwość niesienia pomocy zgodnie z zasadami Kodeksu Etyki Lekarskiej".
- Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie daje kobiecie, która znajduje się w ekstremalnie trudnej sytuacji życiowej, jaką jest informacja o nieprawidłowym rozwoju dziecka, prawa wyboru - mówi nam prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, prof. Mariusz Zimmer. - Jesteśmy wyrazicielem wszystkich członków Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników - dodaje.
- W Polsce w zeszłym roku przeprowadzonych zostało 1100 zabiegów legalnej terminacji ciąży, z czego 1074 to zabiegi wykonywane z uwagi na stałe i nieodwracalne uszkodzenia płodu, czyli około 98 proc. wszystkich terminacji - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ginekolog Anna Parzyńska, która zajmuje się diagnostyką wad letalnych płodu.
Parzyńska podkreśla, że w wypadku diagnozy wady letalnej płodu, każda sytuacja jest indywidualna: - Niektóre dolegliwości kończą się wewnątrzmacicznie, inne wskazują na to, że do zgonu dojdzie w trakcie porodu lub kilka dni czy miesiąc po porodzie. Już na samym początku wiemy jednak, że przebieg choroby jest ciężki i nie będziemy w stanie go wyleczyć po porodzie.
Aborcja w Polsce. "Wyrok TK jest nieludzki. Każda decyzja wiąże się z rozpaczą"
- Przez wyrok orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, jako lekarka czuję, że mam związane ręce. Do tej pory, jeżeli płód był nieodwracalnie uszkodzony, mogłam zaproponować pacjentce możliwość zakończenia ciąży. Teraz, jeżeli orzeczenie wejdzie w życie, takiej możliwości nie będę miała - mówi Anna Parzyńska.
- Kobieta z dzieckiem chorym w brzuchu, po licznych badaniach i upewnieniu się, że jest to choroba, jest bardzo nieszczęśliwa. Jeżeli mimo tych wiadomości, chce donosić ciążę to my jej pomagamy - mówi Jaroszewska. - Jeżeli jednak zdecyduje, że nie będzie w stanie przez kilka kolejnych miesięcy nosić pod sercem płodu, a chce się z nim pożegnać wcześniej, to zróbmy wszystko żeby ulżyć jej cierpieniu. Decyzja o usunięciu własnego dziecka zawsze jest związana z rozpaczą - dodaje. Według niej zaostrzenie prawa w zaproponowanym zakresie jest "absolutnie nieludzkim dla kobiet ale też mężczyzn, którzy są równie ważni i odpowiedzialni za życie dzieci jak i swoich partnerek".
Aborcja w Polsce. "Dla nas osób wierzących, to ważne"
- Wada letalna oznacza bardzo często, że dziecko nie ma szans przeżycia, a ciąża kończy się poronieniem wewnątrzłonowym lub śmiercią po porodzie. Zdarza się marginalny procent dzieci, które przeżywają - mówi nam ginekolog Maria Szczawińska z Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich. - W pełni popieram orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, bo jest to wyrok, który uznał, że dziecko poczęte jest człowiekiem, a podstawowe prawo człowieka to życie - dodaje.
Według Szczawińskiej "każde skrócenie życia to eutanazja". - Ale inaczej wygląda sytuacja, kiedy matka i dziecko mają szansę kontynuować życie. Dla nas osób wierzących ma to jeszcze inny aspekt. Kobieta po porodzie ma możliwość pochowania dziecka, ochrzczenia go, jeżeli urodzi się żywe - mówi Szczawińska.
Aborcja w Polsce. "Kobieta nie decyduje o sobie, tylko o życiu kogoś innego"
Maria Szczawińska podkreśla, że problemem w Polsce jest brak pomocy ze strony rodziny, personelu medycznego, wsparcia psychologicznego czy odpowiedniego dofinansowania dla matek chorych dzieci.
- Nie oceniam nigdy decyzji innych kobiet, które znajdują się w tak stresującej sytuacji. Ale pozostaje pytanie o to, czy kobieta ma prawo decydować o życiu drugiego człowieka, swojego dziecka w fundamentalnym prawie każdego człowieka, jakim jest prawo do życia - mówi Szczawińska.
- Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest jedyne i właściwe. Nie można dzielić ludzi pod względem jakości czy zdolności do życia. To tak, jakby ktoś uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu i postanowilibyśmy go zabić. Prawo do życia jest prawem podstawowym - mówi nam ginekolog Tomasz Dmochowski. Jego zdaniem "kobieta nie decyduje o sobie, tylko o życiu kogoś innego".
Edukacja seksualna. "Trzeba zacząć od podstaw, a nie od końca"
Katarzyna Jaroszewska twierdzi, że jeżeli istnieje potrzeba jakichkolwiek zmian, czy to w kierunku zaostrzenia, czy też rozluźnienia zasad, należałoby zacząć od podstaw czyli najpierw przygotować odpowiednią pomoc dla ludzi rodzących i wychowujących niepełnosprawne dzieci. - I wprowadzić faktyczną edukację seksualną dla dzieci w szkołach, żeby faktycznie umiały kontrolować płodność - mówi lekarka.
Do tej pory orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nie zostało opublikowane. - Może to sugerować, że wszystkie głosy zarówno środowiska lekarskiego, jak i kobiet w Polsce, zostaną wzięte pod uwagę i, za czym jestem, nie zmienią dotychczasowego trwającego od 1993 roku konsensusu - komentuje prof. Zimmer.