Polska87 zdjęć, które mogą zmienić bieg sprawy Przemyka

87 zdjęć, które mogą zmienić bieg sprawy Przemyka

Nieznane sądowi zdjęcia z 1983 r. ze śledztwa o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka są w aktach IPN - ustaliła "Gazeta Wyborcza".
Jest ich aż 87. Mogą zmienić bieg procesu.

15.11.2006 | aktual.: 15.11.2006 09:06

Każdy najdrobniejszy nowy dokument w tej sprawie jest ważny. Jeżeli to zdjęcia zrobione przez ówczesne służby, to na pewno są na nich osoby, które brały udział w zajściu w komisariacie. Trzeba to wszystko posprawdzać- mówi prok. Maria Grabska-Taczanowska, która od 1998 do maja 2006 r. oskarżała w tej sprawie przed sądem.

12 tajemniczych zdjęć z - jak podejrzewała - "nieformalnej wizji lokalnej" w komisariacie przyniosła sądowi mec. Ewa Milewska-Celińska, pełnomocnik ojca nieżyjącego Grzegorza, Leopolda Przemyka. Na zdjęciach był oskarżony dziś Ireneusz K.

Odnalazłam je, przygotowując się do końcowej mowy w procesie. Nie wiem, kto mi je przyniósł i kiedy- mówiła adwokat przed tygodniem. Kto je wykonał i po co? Dlaczego przez 23 lata nie trafiły do akt sprawy?

Mec. Milewska-Celińska nie miała wątpliwości, że zdjęcia są dowodem na "przygotowanie" milicjantów do zeznań w śledztwie i w procesie. Przygotowanie, które miało ukryć prawdę o jednej z najgłośniejszych zbrodni komunistycznego aparatu władzy.

Na pytanie, czy złamano prawo, bo zdjęcia świadczyć mogą o przygotowaniu do zeznań milicjantów, prok. Jolanta Kusa z IPN nie odpowiada wprost. Wyjaśnimy w naszym śledztwie, czy te czynności przekraczały ramy postępowania wyjaśniającego, czy dublowały czynności prokuratury - odpowiada.

Sąd okręgowy nie zwracał się do komisji o udostępnienie tych materiałów- dodaje prok. Kusa.

Prosiliśmy IPN o wszelkie materiały związane ze sprawą pobicia Grzegorza Przemyka- informuje sędzia Monika Niezabitowska. Przed rokiem sąd dostał kilka tomów archiwaliów, ale nie z pionu śledczego IPN, tylko z biura udostępniania. Dotyczą głównie pierwszego procesu z 1984 r. i działań propagandowych ówczesnych mediów sterowanych przez SB - dodaje sędzia.

W środę sąd podejmie decyzję - co dalej ze zdjęciami. Prawdopodobnie zażąda akt z IPN, będzie chciał wezwać na świadków znajdujące się na zdjęciach osoby, może zrobić konfrontację.

Warszawski sąd już po raz piąty bada, kto w 1983 r. śmiertelnie pobił w warszawskim komisariacie przy Jezuickiej Grzegorza Przemyka, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Przed sądem odpowiada tylko jeden zomowiec Ireneusz K., który doprowadził maturzystę do komisariatu i według prokuratury brał udział w biciu. Już cztery razy był uniewinniany. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
sądzabójstwosędzia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)