70 lat temu ukryto pierwszą część Archiwum Ringelbluma
3 sierpnia 1942 r. w piwnicy domu przy ul. Nowolipki 68 w warszawskim getcie żydowscy konspiratorzy z grupy "Oneg Szabat" ukryli pierwszą część Archiwum Ringelbluma - dokumentacji życia w największej zamkniętej dzielnicy żydowskiej okupowanej Europy.
03.08.2012 | aktual.: 03.08.2012 08:55
Archiwum Ringelbluma zostało w 1999 r. wpisane przez UNESCO na Listę "Pamięć Świata", gromadzącą najważniejsze dokumenty, jakie przechowała ludzkość.
Inicjatorem utworzenia archiwum (zwanego także Podziemnym Archiwum Getta Warszawskiego) był urodzony w 1900 r. w Buczaczu żydowski historyk Emanuel Ringelblum. Był on jednym z założycieli powstałej w 1929 r. warszawskiej Komisji Historii Żydów w Polsce, powiązanej z Żydowskim Instytutem Naukowym (JIWO) działającym w Wilnie. Do wybuchu II wojny opublikował ponad 100 artykułów, rozpraw i monografii, m.in. wydaną w 1938 r. w języku polskim książkę "Żydzi w Powstaniu Kościuszkowskim". We wrześniu 1939 r. Ringelblum był jednym z organizatorów obrony cywilnej w żydowskiej części Warszawy.
Na początku okupacji żydowski historyk zaangażował się w prace Komisji Koordynacyjnej żydowskich organizacji społecznych i dobroczynnych. Od lipca 1940 r. działał w Żydowskiej Samopomocy Społecznej, której był współtwórcą.
Już w październiku 1939 r. Ringelblum zaczął spisywać informacje na temat tego, co działo się z ludnością żydowską w Warszawie i w jej okolicach. Z czasem zrodził się projekt stworzenia szerokiej dokumentacji losu Żydów pod okupacją niemiecką. Ringelblum pozyskał dla niego licznych współpracowników, znaleźli się wśród nich m.in. Eliezer Lipe Bloch, Szmul Bresław, Eliasz Gutkowski, rabin Szymon Huberband, Menachem Kon, Izrael Lichtensztajn, Menachem Linder i Hersz Wasser.
Praca społeczna pozwalała Ringelblumowi na utrzymywanie kontaktów z licznymi środowiskami i ugrupowaniami, a zarazem zwiększała możliwości pracy konspiracyjnej. W tydzień po zamknięciu warszawskiego getta - 22 listopada 1940 r. - w mieszkaniu Ringelbluma przy ul. Leszno 18 odbyło się inauguracyjne spotkanie konspiracyjnego zespołu badawczo-dokumentacyjnego pod kryptonimem "Oneg Szabat", czyli "Radość Soboty" - nazwanego tak od wyznaczonego dnia spotkań grupy. Konspiracyjne spotkania zespołu odbywały się w budynku Głównej Biblioteki Judaistycznej (obecnie mieści się w nim siedziba Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma).
W utworzonym przez Ringelbluma Podziemnym Archiwum Getta dokumentowano niemieckie zbrodnie, zbierano materiały na temat instytucji i organizacji działających w getcie. Gromadzono prywatne zapiski, kroniki, korespondencję, podziemną prasę, relacje pochodzące od osób przesiedlonych na temat sytuacji ludności żydowskiej w innych miejscach, a także rozporządzenia wydawane oficjalnie przez władze niemieckie i obwieszczenia Rady Żydowskiej. Poza tym prowadzono różnego rodzaju prace badawcze dotyczące m.in. zagadnień społecznych, gospodarczych i demograficznych.
Ringelblum w prowadzonej przez siebie dzień po dniu kronice warszawskiego getta napisał: "Oneg Szabat nie jest zrzeszeniem naukowców rywalizujących ze sobą i wzajemnie się zwalczających, lecz jednolitą korporacją, bratnim związkiem, w którym wszyscy nawzajem sobie pomagają i dążą do tego samego celu. Przez długie miesiące siedzieli przy jednym stole: pobożny rabin Huberband obok lewicowego poalesyjonisty Hersza Wassera i ogólnego syjonisty Abrahama Lewina".
"Każdy współpracownik Oneg Szabat - tłumaczył Ringelblum - wiedział, że jego znój i męka, jego twardy trud i cierpienia, jego narażanie się w ciągu 24 godzin na dobę w toku niebezpiecznej pracy przy przenoszeniu materiałów z miejsca na miejsce - służą wielkiej idei, co społeczeństwo potrafi w dniu wolności właściwie ocenić i wynagrodzi najwyższymi odznaczeniami, jakie będą w wolnej Europie".
Wielka akcja likwidacyjna warszawskiego getta, prowadzona przez Niemców od 22 lipca 1942 r., nie przerwała działalności "Oneg Szabat". Zdecydowano jednak o zabezpieczeniu zgromadzonych materiałów. 3 sierpnia 1942 r. zakopano dziesięć metalowych skrzyń pod budynkiem szkoły na Nowolipkach 68.
Pod koniec lutego 1943 r. pod tym samym adresem ukryto w dwóch bańkach po mleku drugą część dokumentów.
Trzecia część archiwum miała zostać schowana w domu przy ulicy Świętojerskiej 34 w nocy 18 kwietnia 1943 r., tuż przed wybuchem powstania w getcie.
Sam Ringelblum uniknął latem 1942 r. wywiezienia do obozu zagłady. Pozostał w getcie, pracując jako robotnik w jednym z warsztatów. W lutym 1943 r. wraz z żoną oraz trzynastoletnim synem wydostał się z getta. Ukrywali się w specjalnie zbudowanej kryjówce przy ul. Grójeckiej u ogrodnika Mieczysława Wolskiego. Przebywało w niej w sumie ponad 30 żydowskich uciekinierów.
18 kwietnia 1943 r. w przeddzień wybuchu powstania Ringelblum powrócił do getta. Podczas walk został aresztowany i wywieziony do obozu SS w Trawnikach. Dzięki pomocy polskiego i żydowskiego podziemia uciekł z niego i powrócił do Warszawy do schronu przy ul. Grójeckiej. W ciągu następnych miesięcy napisał w nim m.in. "Stosunki polsko-żydowskie w latach II wojny światowej", a także eseje poświęcone wybitnym postaciom, które zginęły w warszawskim getcie.
7 marca 1944 r., na skutek denuncjacji, schron został wykryty. Ukrywający się w nim Żydzi, wśród których był Ringelblum wraz z rodziną, a także ich polscy opiekunowie - Mieczysław Wolski i rodzina Marczaków - zostali aresztowani i przewiezieni na Pawiak. Trzy dni później wszyscy zostali rozstrzelani w ruinach getta.
W 1946 r. z gruzów domu przy dawnej ul. Nowolipki 68 wydobyto pierwszą część Archiwum Ringelbluma, a cztery lata później w tym samym miejscu natrafiano na drugą partię dokumentów.
- To jedno z najważniejszych miejsc na mapie Warszawy - powiedział o miejscu znalezienia dwóch części archiwum prof. Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów w PAN. Znawca problematyki getta zwrócił uwagę, że wspomniane miejsce do dziś pozostaje zapomniane. - Mamy w pamięci zazwyczaj miejsca tragiczne związane z heroiczną śmiercią. To miejsce pokazuje natomiast wielką siłę, jaką daje wola oporu duchowego i odrzucenie straszliwej logiki Zagłady. To miejsce pozytywne, płynie z niego nadzieja - ocenił Leociak.
Trzecia część archiwum, pomimo podejmowanych poszukiwań, nie została do tej pory odnaleziona.
W listopadzie 2010 r. środowisko skupione wokół warszawskiego Domu Spotkań z Historią wystosowało do władz Warszawy petycję o upamiętnienie miejsca ukrycia Archiwum Ringelbluma.
Materiały dotyczące 70. rocznicy wielkiej akcji likwidacyjnej getta warszawskiego dostępne są na portalu historycznym dzieje.pl