68-latek i nastolatka znalezieni martwi w hotelu w Łucku na Ukrainie
68-letni Serb i 16-letnia Polka zostali znalezieni martwi w hotelu Świteź w Łucku na Ukrainie. Sprawą zajmuje się ukraińska policja. Według nieoficjalnych informacji, podawanych przez portal volynpost.com, 68-letni Serb mógł najpierw zabić swoją 16-letnią konkubinę, a potem strzelić sobie w głowę.
Ciała zostały znalezione 18 stycznia w jednym z ukraińskich hoteli. - 19 stycznia Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Łucku poprosił nas o powiadomienie rodzin ofiar. Sprawą zajmuje się ukraińska policja. Śledczy starają się ustalić okoliczności śmierci 68-latka i 16-latki. Do tej pory nie zwrócili się do nas o pomoc prawną - powiedziała WP.PL rzeczniczka prasowa policji w Szamotułach sierż. Sandra Śrama.
Ofiary to Serb, mieszkaniec Lwówka i Polka, mieszkanka powiatu szamotulskiego. To nie był ich pierwszy pobyt na Ukrainie. Jak poinformowało RMF FM, para zameldowała się w hotelu 15 stycznia. Wynajęła pokój średniej klasy, na czwartym piętrze budynku. Zrezygnowała z codziennego sprzątania i polecili, by im nie przeszkadzano.
Według nieoficjalnych informacji, podawanych przez portal volynpost.com, 68-letni Serb mógł w piątek w nocy najpierw zabić swoją 16-letnią konkubinę, a potem strzelić sobie w głowę. Nikt nie słyszał strzału.
Scenariusz ten sprawdzą specjalistyczne ekipy dochodzeniowo-śledcze, które wezwano na miejsce - powiedziała reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie rzeczniczka łuckiej milicji Oksana Błiszczik. W pokoju znaleźliśmy pistolet zagranicznej produkcji, kaliber 10 i 4 milimetra - trafił do ekspertyz, bo to nietypowa broń - dodała.