Cenckiewicz zaatakował PiS. Poszło o nowego marszałka
Sejm wybrał we wtorek Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu. Przeciw byli posłowie PiS, Konfederacji oraz koła Razem. Tymczasem w 2019, gdy Czarzasty był kandydatem na stanowisko wicemarszałka, poparła go większość Prawa i Sprawiedliwości. Ten paradoks zauważył m.in. Sławomir Cenckiewicz, szef BBN.
We wtorek Sejm powierzył funkcję marszałka liderowi Lewicy Włodzimierzowi Czarzastemu. Zmiana nastąpiła zgodnie z umową koalicji rządzącej o rotacji w połowie kadencji.
Za kandydaturą zagłosowało 236 posłów, przeciw było 209, a dwoje wstrzymało się od głosu. Kandydaturę poparły kluby rządzące, a przeciw byli posłowie PiS, Konfederacji oraz koło Razem.
Czarzasty będzie lepszy od Hołowni? Mieszkańcy Białegostoku ocenili
Tymczasem, jak zauważają internauci, m.in. politolog i analityk Marcin Palade, w 2019 roku większość posłów Prawa i Sprawiedliwości głosowała za wyborem Włodzimierza Czarzastego na wicemarszałka Sejmu. "Za" było wówczas 177 posłów, czyli 76 proc. klubu PiS.
Potwierdzają to sprawozdania ze strony Sejmu:
PiS-u nie oszczędził nawet bliski współpracownik Prezydenta Nawrockiego. Szef BBN Sławomir Cenckiewicz również przypomniał głosowanie z 2019 r. Wytknął je posłom PiS we wpisie na platformie X.
Afera na sali plenarnej. "Precz z komuną"
We wtorek Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad Sejmu, gdy Krzysztof Gawkowski (Lewica) zaczął przedstawiać kandydaturę Włodzimierza Czarzastego na marszałka Sejmu. Posłowie PiS skandowali: "precz z komuną", a następnie wyszli w kuluary.
- To już jest czysta komuna - stwierdził Jarosław Kaczyński po manifestacyjnym wyjściu posłów PiS. Stwierdził też, że Czarzasty wstąpił do PZPR w czasach, kiedy taka decyzja oznaczała "poparcie wewnętrznej okupacji Polski".
W rozmowie z dziennikarzami dodał, że "nie tylko win nie odkupił, a można powiedzieć, że swoją późniejszą działalnością w SLD, szczególnie tą opisaną w raporcie o aferze Rywina, bardzo je pogłębił".