50 tys. dolarów za zwrot skradzionego Stradivariusa
Wyznaczono 50 tys. dolarów nagrody za zwrot wiolonczeli z warsztatu Stradivariusa, skradzionej z domu muzyka w okolicach Hollywood - podała amerykańska policja.
07.05.2004 | aktual.: 07.05.2004 06:35
Policja sądzi, że złodziej cennego instrumentu może mieszkać w okolicach Los Feliz niedaleko Hollywood, skąd 25 kwietnia skradziono wiolonczelę.
Instrument jest własnością Stowarzyszenia Filharmonii Los Angeles i grał na nim pierwszy wiolonczelista zespołu Peter Stumpf. Kiedy skradziono instrument, Stumpfa nie było w domu.
Wartość skradzionej wiolonczeli z 1684 r. oceniana jest na 3,5 mln dolarów. Jest to jedna z 60 wykonanych przez mistrza lutnika Antonio Stradivariusa. Filharmonia Los Angeles zakupiła ją ok. 30 lat temu.
Instrument miał swoje imię - nazywano go "Generałem Kydem", na pamiątkę osoby, która przywiozła go z Włoch do Anglii w końcu XVIII wieku.
Kamery nadzorująca posiadłość sąsiadów Stumpfa zarejestrowała zdjęcia mężczyzny, który trzymając w jednej ręce blisko półtorametrowy srebrzysty futerał wiolonczeli odjeżdżał rowerem. Złodziej mógł mieć 15-26 lat. Wcześniejsze zdjęcia zarejestrowały rowerzystę, kiedy podjeżdżał stromą uliczką koło domu, a potem kiedy wrócił i zaparkował rower.