Potwór w domu. Kobieta musiała uciekać do sąsiadów
W Kętach zatrzymano 45-latka podejrzanego o znęcanie się nad swoją 85-letnią matką. Dramat kobiety trwał od co najmniej trzech lat. W końcu uciekła do sąsiadów, którzy wezwali policję. Ta apeluje do świadków tego typu zdarzeń o reagowanie.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do zatrzymania? Policja w Kętach zatrzymała 45-latka w sobotę wieczorem po tym, jak jego matka uciekła z domu przed jego agresją.
- Jakie zarzuty usłyszał podejrzany? Mężczyzna został oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad matką, co może skutkować karą do pięciu lat więzienia.
- Jakie działania podjęto wobec ofiary? Kobieta została objęta pomocą w ramach niebieskiej karty, co zapewnia jej wsparcie specjalistów.
Rzecznik komendy powiatowej w Oświęcimiu, asp. szf. Małgorzata Jurecka, poinformowała, że interwencja policji była możliwa dzięki sąsiadom, którzy zaalarmowali funkcjonariuszy. 85-letnia kobieta uciekła przed synem w sobotę wieczorem i znalazła u nich schronienie. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zatrzymali 45-latka, który miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie.
Syn znęcał się nad matką od lat
Jurecka powiedziała, że syn pastwił się nad matką od co najmniej trzech lat. W poniedziałek usłyszał zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad nią, za co grozi do pięciu lat więzienia. Śledczy nakazali mu także opuścić mieszkanie i zakazali zbliżać się do kobiety. Dodatkowo, został objęty dozorem policyjnym. Kobieta została objęta pomocą w ramach niebieskiej karty, dzięki czemu uzyska pomoc specjalistów z zespołu interdyscyplinarnego do spraw przeciwdziałania przemocy domowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pobił 14‑latkę w Rabce-Zdroju. Zapis monitoringu
Asp. szf. Małgorzata Jurecka przypomniała, że w tego typu przypadkach pomoc oferują różne instytucje, takie jak powiatowe centra pomocy rodzinie czy ośrodki interwencji kryzysowej.
Policjantka zaapelowała również do świadków przemocy, aby nie pozostawali obojętni. "Apeluję o przerwanie przemocy również do osób, które są jej świadkami. Najczęściej są to sąsiedzi lub bliska rodzina. Osoby te, informując o przemocy, swoją postawą dają siłę i wsparcie pokrzywdzonym" – dodała. W pilnych przypadkach zaleca się dzwonić pod numer alarmowy 112.
ZOBACZ TAKŻE: Rzucili na tory 15-latka. Brutalne pobicie w Koszalinie