34‑latka zmarła, bo chciała być piękna na ślubie
Kiedy 34-letnia Brytyjka Samantha Clowe zaręczała się Andrew Smithem ważyła ponad 110 kilogramów. Przez 11 tygodni postanowiła schudnąć prawie 20 kilo, by na swym ślubie wyglądać olśniewająco. Niestety nie dożyła uroczystości - pisze "The Sun".
09.09.2009 | aktual.: 09.09.2009 15:20
Samantha chciała, by uroczystość była niepowtarzalna i piękna. Sama też chciała pięknie na niej wyglądać, dlatego zdecydowała się na restrykcyjną dietę - tylko 500 kalorii dziennie.
Przed rozpoczęciem odchudzania Clowe kontaktowała się ze swoim lekarzem pierwszego kontaktu. Ten jednak nie widział przeciwwskazań do stosowania tak surowej diety. W skład diety "LighterLife (Lżejsze Życie)" wchodziły tylko gotowe posiłki w postaci zup z torebek, koktajli i batonów zbożowych.
Niestety, gdy kobieta była już bliska celu - schudła ponad 18 kilogramów, jej narzeczony znalazł ją nieprzytomną w domu. Lekarzom w szpitalu niestety nie udało się uratować kobiety.
Według prowadzącego śledztwo koronera, Samantha mogła umrzeć w wyniku gwałtownej utraty dużej ilości kilogramów. Jednak żadne badania nie są w stanie stuprocentowo udowodnić, że kobietę do śmierci doprowadziła dieta.
Sprawę nagłej śmierci 34-latki badał sąd. Dieta "LighterLife" to klinicznie monitorowany program odchudzający, który w ciągu ostatnich 12 lat pomógł już 150 tysiącom osób bezpiecznie schudnąć - usłyszał prowadzący sprawę sędzia.
Ostatecznie sąd orzekł, że żadna osoba trzecia nie przyczyniała się do śmierci Samanthy.