28-letnia kobieta zgwałcona przez grupę uchodźców. Nagrali wideo ze zdarzenia
28-latka z Węgier miała zostać wielokrotnie zgwałcona na dworcu w Mühlhausen w sierpniu 2016 roku. Oskarżeni o zbrodnię to Etiopczycy starający się o azyl w Niemczech. Oprócz zgwałcenia mieli się także dopuścić brutalnego pobicia swojej ofiary.
Poszkodowana Laura G. zeznała, że została zaatakowana podczas festynu miejskiego w mieście Mühlhausen w Turyngii. Trzech Etiopczyków napadło na 28-latkę, odbierając jej telefon w celu uniemożliwienia wezwania pomocy. Mężczyźni bili, kopali i ciągnęli kobietę za włosy. Następnie wielokrotnie ją zgwałcili. Jeden z oskarżonych przyznaje się jedynie do odbycia z ofiarą stosunku, do którego doszło za obupólną zgodą. Pozostali zaprzeczają jakiemukolwiek udziałowi w zbrodni.
Laura G. podczas przesłuchania w sądzie kilkukrotnie wybuchała płaczem, opisując szczegóły zbrodni. Mężczyźni mieli gwałcić ją na zmianę, zmuszać do seksu analnego i oralnego. Gwałcili ją grupowo i indywidualnie, część zdarzenia zarejestrowali na wideo. Jeden z oskarżonych, Isaak N., miał podejść do ofiary, gdy ta opuszczała teren festynu. Złapał ją za rękę mówiąc: Będziemy teraz uprawiać seks.
Gdy kobieta próbowała uciec przytrzymał ją, spoliczkował przewracając i zaczął zdzierać z niej spodnie. Udało jej się wyrwać, ale wpadła prosto w ręce pozostałych gwałcicieli, 29-letniego Madhaniego A. i 22-letniego Davida T. - Ofiara została zaciągnięta pod wiadukt, a jej usta zakneblowane - tak przebieg zdarzeń relacjonował oskarżyciel. - Każdy z nich zgwałcił mnie 3 razy - wspomniała rozstrzęsiona kobieta.
Mężczyzn schwytano już dzień później. W przypadku dwóch z nich stwierdzono zgodność DNA z próbkami pobranymi podczas obdukcji. Podczas procesu Isaak N. potwierdził, że odbył stosunek z Laurą G, twierdząc, że kobieta wyraziła zgodę. Zeznał również, że był pijany a w domu, w którym doszło do zbliżenia obecnych było dwóch mężczyzn. Według Isaaka nie byli to jednak dwaj pozostali oskarżeni.