14‑latek podpalił słomę na polu. Straty oszacowano na 23 tys. zł
Policjanci z Gostynia (woj. wielkopolskie) zatrzymali 14-latka, który spowodował pożar 1,3 tys. balotów słomy składowanej na polu.
Gostyńska policja została powiadomiona o pożarze stogu słomy, składowanej na polu w miejscowości Pijanowice. Po przybyciu na miejsce okazało się, że pożar objął aż 1,3 tys. balotów słomy. Przybyli na miejsce strażacy mogli jedynie zadbać o to, aby ogień się nie rozprzestrzeniał, ale składowana na polu słoma spłonęła całkowicie. Pokrzywdzony właściciel straty oszacował na 23 400 zł. Oględziny przeprowadzone na miejscu zdarzenia wskazywały, że do pożaru doszło na skutek umyślnego działania.
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się policjanci z Gostynia i Krobi. W wyniku podjętych działań i uzyskanych informacji, wytypowanych zostało czterech nieletnich, którzy mieli związek z tym zdarzeniem.
- Na drugi dzień po pożarze kryminalni dotarli do chłopców w wieku od 10 do 14 lat, mieszkańców gminy Krobia. Śledczy wykonując czynności, potwierdzili swoje przypuszczenia. W wytypowanej grupie potencjalnych sprawców, znalazł się podpalacz – relacjonuje Sebastian Myszkiewicz, oficer ds. prasowych gostyńskiej policji. – Zatrzymany został najstarszy z nich, 14-letni uczeń jednej z gostyńskich szkół – dodaje.
Wyjaśniający okoliczności zdarzenia policjanci ustalili, że w dniu zdarzenia cała grupa bawiła się na polu, w miejscu składowania balotów. Jeden z chłopców wykazał się bezmyślnością i przebywając wewnątrz stogu zapalił zapałkę, co spowodowało, że słoma zajęła się ogniem. Płomienie rozprzestrzeniały się bardzo szybko. Chłopcy w początkowej fazie pożaru podjęli próbę jego ugaszenia, jednak ogień wymknął się spod ich kontroli. Kiedy się zorientowali, że wywołali pożar, uciekli z pola.
- 14-latek przyznał się do winy. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd dla nieletnich – informuje Myszkiewicz.