12 lat więzienia za napad na taksówkarza
Karę dwunastu lat więzienia utrzymał Sąd Apelacyjny w Białymstoku wobec 19-latka za napad z
nożem na kierowcę taksówki. Skazany ma też zapłacić poszkodowanemu
37 tys. zł, w ramach częściowego naprawienia szkody. Wyrok jest
prawomocny.
11.04.2006 11:50
19-latek odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Do zdarzenia doszło w kwietniu ubiegłego roku na jednym z białostockich osiedli. Napadnięty kierowca trafił w stanie ciężkim do szpitala, z ranami ciętymi twarzy i szyi. Obecnie jest częściowo sparaliżowany (paraliż obejmuje m.in. część twarzy), ma problemy z mówieniem, przeszedł na rentę.
Sprawca napadu po zdarzeniu uciekł, ale niedługo potem sam zadzwonił do policji mówiąc, że zabił człowieka. Zatrzymał go na terenie osiedla jeden z patroli.
Uzasadniając wyrok sąd uznał, że kara jest adekwatna do popełnionego czynu, bo ani nie za drastyczna, ale też nie jest łagodna. Sąd podkreślił, że oskarżony działał z niskich pobudek - dla pieniędzy - dopuścił się czynu, który jest potępiany przez społeczeństwo. Sąd wziął pod uwagę opinię psychologa o oskarżonym, który ocenił, że resocjalizacja może przynieść właściwe efekty.
W przeciwieństwie do sądu pierwszej instancji sąd apelacyjny przyjął jedynie, że 19-latek dobrowolnie odstąpił od zabrania czegokolwiek z samochodu taksówkarza i wyeliminował te zarzuty.
Od wyroku sądu pierwszej instancji apelował obrońca oskarżonego, chcąc dla niego niższej kary, a także pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, domagający się jej podwyższenia.