10 tys. ludzi demonstruje w Kiszyniowie
Około dziesięć tysięcy ludzi
uczestniczy w antyrządowym proteście w Kiszyniowie
przeciwko zwycięstwu w ubiegłotygodniowych wyborach
parlamentarnych Partii Komunistów Republiki Mołdawii oraz
aresztowaniu uczestników wcześniejszych manifestacji.
12.04.2009 | aktual.: 12.04.2009 20:56
Działacze i sympatycy opozycji zgromadzili się przed silnie chronioną przez policję siedzibą rządu w Kiszyniowie. Manifestacja, w której bierze udział także wielu opozycjonistów spoza stolicy, ma spokojny przebieg.
Występując przed zgromadzonymi, przywódca Partii Liberalno-Demokratycznej Vlad Filat podkreślał, iż uczestnicy zgromadzenia chcą przede wszystkim zaprotestować przeciwko aresztowaniu czy pobiciu przez policję setek młodych ludzi, uczestniczących w poprzednich akcjach antyrządowych.
Protesty w Kiszyniowie trwają od poniedziałku. We wtorek demonstranci kontestujący wyniki wyborów parlamentarnych splądrowali biura prezydenta i parlament. W sumie w tej demonstracji uczestniczyło ok. 15 tysięcy ludzi, głównie młodych. Według mediów rannych zostało ponad 270 osób, a 193 aresztowano.
W sobotę centralna komisja wyborcza Mołdawii zaaprobowała ostatecznie wyniki wyborów z 5 kwietnia, w których komuniści mieli uzyskać 60 miejsc w 101-osobowym parlamencie. Komisja nie była jednak zgodna co do oceny wyborów - wątpliwości miało trzech z dziewięciu jej członków.
W piątek natomiast prezydent Mołdawii Vladimir Voronin, którego partia miała zwyciężyć w wyborach, zaproponował powtórne przeliczenie głosów przez Sąd Konstytucyjny.
Partia komunistyczna rządzi w Mołdawii od roku 2001. Jej I sekretarzem jest Vladimir Voronin - prezydent, który w tym miesiącu ustępuje z urzędu, bo kończy mu się druga i ostatnia kadencja. Prezydenta Mołdawii wybiera parlament.