Wałęsa: Rosjanie już przeprosili za Katyń; teraz tam byli
Bardzo godnie został oddany hold polskim oficerom zamordowanym bestialsko
przez NKWD w Katyniu. W tych chwilach widziałem godną postawę premiera Rosji
i godną postawę premiera Polski. To ważny krok w kierunku przełomu na tej
długiej i wyboistej drodze walki o prawdę. To ważne ogniwo w spinanym od lat
łańcuchu pojednawczych zdarzeń.
Łańcuchu naderwanym przez czas nieudolnych konfrontacyjnych rządów PiS, kiedy to polska polityka zagraniczna psuła relacje z sąsiadami i spychała nas na margines głównej polityki europejskiej. Od dwóch lat widać zmianę i Polska wraca na właściwe pozycje. Polska staje się dla sąsiadów i sojuszników poważnym partnerem.
Stosunki z Rosją też się poprawiają, a sprawa zbrodni katyńskiej - tak dla nas ważna - jest z tym procesem odmiany ściśle związana. Polityka to nie tylko symbole i historia, ale przede wszystkim interesy, negocjacje i przekonywanie. Także w sprawach historii. O prawdę historyczną też trzeba umieć się upominać, bo nic nie jest dawane raz na zawsze i dlatego, że się należy. O pamięć i prawdę też trzeba mądrze walczyć. I to nam coraz lepiej się udaje.
Jak zwykle - choć tym razem wyjątkowo mało - słyszałem w Polsce narzekań, że nie wszystko było w Katyniu podczas obchodów tak, jak byśmy sobie wymarzyli. „Czy premier Putin klęczał czy nie klęczał? A dlaczego nie powiedział słowa 'przepraszam'"? Trudno, takie komentarze zawsze będziemy słyszeć. My musimy przede wszystkim docenić samą przemianę postawy Rosji i samą obecność premiera Putina w tym miejscu. Jako pierwszego przywódcy Rosji!
Nie możemy zapominać, że proces pojednania i walki o prawdę trwa nie od wczoraj. Trzeba obecność Putina widzieć w szerszym kontekście i procesie zapoczątkowanym przed laty. Już w 1990 roku ZSRR uznał winę NKWD za zbrodnię. Ale wtedy Gorbaczow w Katyniu się nie pojawił. W 1993 roku kwiaty pod Krzyżem Katyńskim na Powązkach złożył Jelcyn, prosząc o wybaczenie, przepraszając. Takie słowa już padły. Teraz była obecność! Teraz był kolejny ważny krok. Każdy poprzedni, w wykonaniu przywódców Rosji miał znaczenie, był krokiem do przodu w naszych relacjach. Każdy miał inny wymiar, kontekst, okoliczności i możliwości.
Putin wypełnił swoją obecnością i postawą 95% możliwości, uwarunkowań i oczekiwań. To naprawdę dużo! Na 5% przyjdzie nam jeszcze poczekać. Te 5% to także zadanie dla nas, także zadanie dla zwykłych Rosjan, którzy często, w wyniku działań propagandy komunistycznej nawet o zbrodni nie wiedzieli. Ale i to się zmienia. Z prawdą docieramy do nich bezpośrednio. Dzieło Andrzeja Wajdy, tak jednoznacznie pokazujące prawdę dotarło wreszcie pod strzechy rosyjskich domów. To nieprawdopodobna sprawa! Czy dwa lata temu ktoś by się na to w Rosji zgodził?! Te 5%t to także wszelkie sprawy trudne, skrywane, do wyjaśnienia, do ujawnienia. Wierzę, że nasze pokolenie, jeszcze dzieci – a nie już tylko wnuki czy prawnuki – pomordowanych doznają sprawiedliwości dziejowej.
Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski