"Uczciwość Czumy jak kryształ, ale ile razy rżnięty"
Podczas spotkania premiera Donalda Tuska z ministrem sprawiedliwości Andrzejem Czumą nie zapadła decyzja o dymisji szefa resortu - poinformowało Radio Zet. Zdaniem Joanny Senyszyn, to był kolejny w ostatnim czasie błąd popełniony przez premiera. – Donald Tusk powinien odwołać ministra do czasu wyjaśnienia sprawy jego ewentualnych długów – mówi Wirtualnej Polsce posłanka SLD.
11.02.2009 | aktual.: 11.02.2009 17:05
Burza wokół świeżo upieczonego ministra sprawiedliwości rozpętała się po publikacji tygodnika „Polityka”, który napisał, że w 2005 roku amerykańska firma Colonial Credit złożyła oskarżenie ws. Czumy, ubiegającego się wówczas o mandat posła PO. Zarzuty dotyczyły rzekomych strat w wysokości ponad 7 tys. dolarów, na które polityk naraził firmę robiąc zakupy za pomocą karty kredytowej. „Polityka” napisała też, że Czuma lekceważył wezwania do zapłaty. Tygodnik dodał, że w sądzie Cook Country w Illinois zapadło w sumie kilkanaście wyroków przeciwko Czumie.
Minister stwierdził, że nie ma podstaw, aby miał się podawać do dymisji. Wyjaśnił, że wszelkie jego długi zostały pokryte ze sprzedaży domu. Jednak zdaniem Joanny Senyszyn informacje o długach, które są spłacane dopiero po wyrokach sądowych, dyskredytują Czumę jako strażnika sprawiedliwości. - Minister tego resortu powinien być poza wszelkimi podejrzeniami – mówi posłanka.
Zdaniem Joanny Senyszyn uczciwość Czumy, była jego jedyną rekomendacją na stanowisko ministra. – Od początku było wiadomo, że nie ma kompetencji prawniczych, bo z prawem miał ostatnio do czynienia 50 lat temu w czasie studiów. Przez lata mieszkał w USA, więc nie orientował się w funkcjonowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jedynym walorem była jego „kryształowość”. Jeśli jednak nie spłaca się długów z kart kredytowych to znaczy, że z tą kryształową uczciwością jest coś nie tak. Przypomina mi się powiedzenie, że „kryształ tak, ale ile razy rżnięty” – dodaje posłanka.
Senyszyn twierdzi, że premier zrobił błąd nie zawieszając w obowiązkach Czumy na czas wyjaśnienia sprawy. Posłanka mówi, że to kolejna wpadka premiera w ostatnim czasie. - Zamiast przyjechać do Polski w czasie przesilenia gazowego, wrócił na urlop, aby pojeździć sobie na nartach. Potem była skandaliczna wypowiedź, na temat Polaka porwanego w Pakistanie. Donald Tusk powiedział, że Polska nie będzie płacić okupu. To niedopuszczalne, aby używać takich słów w czasie, gdy ważą się losy człowieka uwięzionego przez terrorystów – oburza się posłanka.
Tadeusz Cymański z PiS wyraził natomiast nadzieję, że zanim premier podjął decyzję o pozostawieniu Czumy na stanowisku, sprawdził dokładnie wszystkie doniesienia na temat ministra. – Chce wierzyć, że rzeczywiście nie ma żadnych powodów, aby nie wierzyć Czumie. W przeciwnym razie będziemy mieć do czynienia z nową definicją „kryształowej uczciwości” – skomentował poseł PiS.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska