Pocztowcy są wściekli. "To skandal"
Poczta Polska przeprowadziła strajk ostrzegawczy. Na dwie godziny wstrzymana została działalność placówek biorących udział w manifestacji. Pracownicy domagają się między innymi podwyżek. Nastroje dodatkowo podgrzała wypowiedź prezesa Poczty Polskiej, Sebastiana Mikosza, dla PAP. Szef spółki wspomniał o "długu intelektualnym". "To skandal" - stwierdzili pocztowcy.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Związek Zawodowy Pracowników Poczty (ZZPP) przeprowadził w czwartek strajk ostrzegawczy. Między 8-10 pocztowcy z całej Polski odeszli od swoich obowiązków. Pracownicy domagają się między innymi podwyżek
- Dużo urzędów stoi, mamy potwierdzone informacje z całej Polski. Gorzów, Poznań, cały obwarzanek Warszawy. Część urzędów albo jest całkowicie zamknięta, albo funkcjonuje tylko symbolicznie, jedno okienko - przekazał redakcji biznesowej TVN24 przed godz.10 przedstawiciel związkowców Robert Czyż.
Czyż dodał, że 80 procent pocztowców zarabia poniżej wynagrodzenia nominalnego. - 80 proc. z nas, a to jest 50 tys. pracowników, zarabia 4023 złote brutto miesięcznie. Jesteśmy najgorzej wynagradzaną grupą zawodową w Polsce i najgorzej wynagradzanymi pocztowcami w Europie - stwierdził w rozmowie z TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dług intelektualny". Pracownicy są oburzeni
Oburzenie pracowników Poczty Polskiej wywołał wywiad prezesa spółki dla PAP, który opublikowano dzień przed strajkiem. Sebastian Mikosz powiedział, że zastał Pocztę Polską w stanie śmierci klinicznej. - Śmierć kliniczna Poczty polega na tym, że mamy same długi - stwierdził. - Strata brutto całej Grupy Poczta Polska to prawie 468 mln zł. To są dane po audycie. Strata brutto samej Poczty Polskiej to minus 745 mln zł - dodał.
Oprócz długu finansowego prezes Poczty Polskiej wspomniał również o długach kurierskim, technologicznym i intelektualnym. - I na końcu jest dług intelektualny. On jest dla mnie szczególnie bolesny, gdyż wiąże się z koniecznością uświadamiania pocztowcom, że zmiany w naszej firmie są nieuniknione, jeżeli poczta ma przetrwać - stwierdził w rozmowie z PAP Sebastian Mikosz.
"Dług intelektualny" okazał się być bolesny również dla pocztowców. Do wypowiedzi za pośrednictwem Facebooka odniosło się ZZPP. "W pełni rozumiem Wasze oburzenie wywiadem z prezesem Sebastianem Mikoszem. Jest to skandal, aby o pracownikach, którzy często całe swoje życie zawodowe i zdrowie poświęcili Poczcie Polskiej, którzy pracują za 4 023 zł. brutto stawki zasadniczej mówić, iż cierpią na "dług intelektualny". Za kogo pan prezes, który pocztę zna od 3 miesięcy uważa tysiące pracowników z dużo większym stażem - sami sobie odpowiedzcie, tak samo jak na pytanie czy wziąć jutro udział w strajku ostrzegawczym" - napisano w środę na oficjalnym profilu związku.
Poczta Polska to największy operator pocztowy na rynku krajowym. PAP podaje, że spółka zatrudnia ponad 66 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całej Polsce.
Źródło: TVN24, Facebook ZZPP, PAP
Czytaj także: