Elżbieta Witek o Sikorskim: konsekwencje także polityczne
Rzeczą nieprawdopodobną wydaje się, żeby ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski nic nie wiedział o organizacji wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu w kwietniu 2010 r. To by świadczyło, że nie pełnił należycie swojej funkcji - stwierdziła Elżbieta Witek. Szefowa gabinetu premier Beaty Szydło odniosła się w ten sposób do doniesień medialnych, że Sikorski - wbrew swoim zeznaniom przed sądem - brał udział w organizacji wizyty w Rosji sprzed 7 lat.
- Jestem szefem gabinetu politycznego premier Beaty Szydło, ale także członkiem Rady Ministrów. Pani premier odbywa bardzo wiele spotkań międzynarodowych. Organizowane są wyjazdy, ale także wyjazdy pana prezydenta. Zawsze minister spraw zagranicznych w tym uczestniczy - oceniła w TVP Info Elżbieta Witek.
Zaznaczyła, że jeśli Sikorski, jako szef MSZ nie wywiązywał się właściwie z obowiązków, to jego zachowanie "pociąga za sobą także konsekwencje polityczne"
- Przypominamy sobie co mówił Radosław Sikorski o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim. Z jaką niechęcią wyrażał się o głowie państwa, lekceważąco. Jeśli jako minister spraw zagranicznych mówi, że nic o tej wizycie nie wiedział, to nie chcę używać słowa, że kłamie - ponieważ musiałabym to udowodnić. Ale wydaje się to sprawą nieprawdopodobną, biorąc pod uwagę zadania jakie stoją przed ministrem spraw zagranicznych, a więc także współpraca z prezydentem Rzeczpospolitej przy organizacji wszystkich wyjazdów zagranicznych prezydenta - powiedziała Witek.
"Błąd niewybaczalny"
Jak oceniła szefowa gabinetu premier Beaty Szydło, oddanie śledztwa smoleńskiego w ręce Rosjan to jest błąd niewybaczalny. - Miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu pani premier z kongresmenami amerykańskimi i oni traktują to bardzo poważnie. Rozumieją, że nasze dążenie do poznania prawdy jest celowe, zasadne i my od tego nie odstąpimy bez względu na to jak długo to będzie trwało - mówiła minister w TVP Info.
Pytana o ocenę umowy między Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa odpowiedziała: to, że służby ze sobą współpracują, to raczej sprawa oczywista. - Natomiast to, co się wydarzyło w tym przypadku zaraz po tej katastrofie, jest sprawą kuriozalną. Przypominam sobie zaproszenia wysyłane do ministra spraw zagranicznych Rosji, wyjazd na szkolenia do Moskwy przedstawicieli naszego państwa. Te stosunki były bardzo ścisłe i w tej sytuacji - w moim przekonaniu - były niedopuszczalne, ale były faktem - oceniła Witek.
W poniedziałek tygodnik "wSieci" podał, że Radosław Sikorski był zaangażowany w dyplomatyczne przygotowanie wizyty w Katyniu w kwietniu 2010 rroku. zarówno premiera Donalda Tuska, jak i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Były szef MSZ, zeznając w kwietniu w warszawskim sądzie jako świadek w procesie m.in. Tomasza Arabskiego mówił z kolei, że nie wiedział nic o organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego.