Ali Agca ujawnia, kto zlecił zamach na papieża Jana Pawła II
Po trzydziestu dwóch latach od zamachu na Jana Pawła II, terrorysta turecki, który strzelał do niego 13 maja 1981 roku na Placu św. Piotra ujawnia kolejną wersję wydarzeń i wskazuje na prawdziwego mocodawcę: ajatollah Ruhollah Chomeini. Czy to ostateczna prawda Ali Agcy i czy ślad islamski to ten prawdziwy? Hipoteza ta nie jest nowa.
31.01.2013 | aktual.: 01.02.2013 11:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To była wola Allaha - we Włoszech ukazała się nowa książka Ali Agcy
"Obiecali mi niebo" wyznaje Mehmet Ali Agca w swojej nowej książce, pod tym właśnie tytułem, która wychodzi dziś we Włoszech. Będzie to kolejny bestseller znanego włoskiego wydawnictwa Chiarelettere, które opublikowało już m.in.: "Jego świątobliwość. Sekretne dokumenty Benedykta XVI" Gainluigiego Nuzziego, "Tajemniczy Wojtyła" Giacomo Galeazziego i Ferruccio Pinottiego czy "Zamach na Papieża" autorstwa Ferdinando Imposimato i Sandro Provvisionato.
Terrorysta turecki - który po zabójstwie lewicowego dziennikarza Abdiego Ipekçi w lutym 1979 roku, uciekł z wojskowego więzienia Kartal Maltepe, a potem przez trzy miesiące przebywał na terenie Iranu, zanim wyjechał do Europy dziś ujawnia, że prawdziwym mocodawcą zamachu na papieża nie był wywiad KGB (w osobie jego oficera Władimira Kuziczkina, którego Agca miał spotkać wiosną 1980 w Teheranie, a czemu Kuziczkin zaprzeczał później w Londynie) lecz sam Chomeini, który mu powiedział:
- To jest wola Allaha. Nie możesz wątpić, drogi Ali. Mówię ci to ja - sam ajatollah Chomeini. Allah powierza ci to wielkie zadanie. Nie wahaj się. Zabij go dla niego, bo robiąc to zabijasz Antychrysta. Zabij Jana Pawła II, a później sam odbierz sobie życie, aby chęć zdrady cię nie oślepiła. Ten rozlew krwi będzie preludium zwycięstwa Islamu w całym świecie. Będziesz męczennikiem i pójdziesz za to do Raju w glorii wejdziesz do królestwa Allaha!
- Ja Mehmet Ali Agca jestem gotowy zostać męczennikiem. Zabiję Jana Pawła II i później sam odbiorę sobie życie - miał odpowiedzieć młody Turek, który już po ucieczce z więzienia chciał zabić papieża przywódcę Krzyżowców, podczas jego wizyty w Stambule 28, 29 i 30 listopada 1979 roku.
Nowe wyznania Ali Agcy nie są zaskoczeniem
Już sędzia śledczy Rosario Priore, który od 1985 do 1998 roku prowadził trzecie dochodzenie w sprawie zabójstwa papieża tzw. "Papa-ter", idąc wszystkimi możliwymi śladami, uważał zawsze, że należało bliżej przyjrzeć się śladowi islamskiemu i zbadać dokładniej, co tak naprawdę Agca robił w Iranie. O śladzie islamskim mówili swego czasu także Michaił Gorbaczow, Markus Wolf, Wojciech Jaruzelski.
- Sprawdziłem wszystkie zamachy i projekty zamachów, których celem był Jan Paweł II. Wszystkie z nich były dziełem fundamentalistów i integrystów. Fundamentaliści islamscy chcieli kilkakrotnie zabić papieża, choćby w Sarajewie w 1997 roku, gdy pod mostem przez, który przejechał znaleziono ładunki wybuchowe - powiedział mi sędzia Rosario Priore, w wywiadzie udzielonym dla potrzeb mojej książki dotyczącej zamachu na Jana Pawła II, zabójstwa Roberta Calviego i porwania Emanueli Orlandi, która ukaże się w maju tego roku wydana przez Czarną Owcę.
- Nie są dla mnie zaskoczeniem wyznana Agcy, zawsze to podejrzewałem - dodaje teraz, po ukazaniu się Obiecali mi niebo.
- Gdy rozmawiałem z Markusem Wolfem, zapytałem go, jakim tropem należy pójść jego zdaniem? Odpowiedział: "Według mnie należy bliżej przyjrzeć się śladowi islamskiemu". Nie wiem, czy on miał rację, czy nie. To było w 2005 roku, jeszcze na fali zamachu z 11 września 2001. Strach przed islamskim fundamentalizmem radykalnym przesiąknął wtedy wszystko. – powiedział w udzielonym mi wywiadzie Marco Ansaldo, watykanista włoskiego dziennika "La Repubblica" i współautor książki "Zabijcie papieża", która ukazała się w 2011 roku.
- W wyniku naszego dochodzenia dziennikarskiego doszliśmy jednak do wniosku, że radykalizm islamski ma coś wspólnego z zamachem na papieża, ale tylko w związku z pobudkami ideologicznymi Szarych Wilków i ich wrogości do przywódcy chrześcijan. Owszem to były motywacje, które Agca przedstawił w swoim liście, gdy chciał zabić po raz pierwszy Jana Pawła II w Stambule. Do tego dochodzi jednak jeszcze jego chęć osobistego protagonizmu oraz protagonizmu całej organizacji Szarych Wilków, a także faktu, że oni czuli się sfrustrowani, gdyż po zamachu stanu w Turcji w 1980 roku zostali zmuszeni by udać się na imigrację. Agca podał 107 różnych wersji. Zawsze jednak unikał jednego śladu i to jest ważną wskazówką. Zawsze wyłączał ze sprawy osoby, które utrzymywały z nim kontakty w ciągu ponad 29 lat odbywanej kary, chroniły go i oczekiwały na niego przed bramą więzienia, gdy je wreszcie opuszczał. Stare Szare Wilki - twierdzi Ansaldo.
Dziś Mehmet Ali Agca ujawnia, że chciał zabić Jana Pawła II z pobudek religijnych. To by tłumaczyło fakt, że gdy papież poszedł odwiedzić go w więzieniu - on był najbardziej zatroskany o to, jak to możliwe, że jednak żyje.
Podczas przesłuchania prowadzonego przez sędziego Ilario Martella w październiku 1983 roku - gdy zamachowiec turecki opowiadał o spotkaniu z oficerem Władimirem Kuziczkinem w radzieckiej ambasadzie w Teheranie tłumacząc w ten sposób powód swojej podróży do Iranu - pytany o swoje credo religijne, mówił, że jest człowiekiem bez żadnej religii, choć szanuje ludzi wierzących. Może teraz się wreszcie nawrócił...
Ali Agca jest nazywany "człowiekiem stu prawd" ze względu na ponad sto wersji wydarzeń, które podał w przeciągu trzydziestu lat. Czy ta jest ostatnia i ostateczna? Czas pokaże...
Z Rzymu dla WP.PL Agnieszka Zakrzewicz