Zwabili go do Polski z Nowej Zelandii - za heroinę i grzybki
Policja zatrzymała zielonogórzanina podejrzanego o handel heroiną, który ukrywał się w Nowej Zelandii. Dzięki współpracy z ambasadą tego kraju był on zmuszony wrócić do Polski, gdzie został ujęty.
15.10.2012 | aktual.: 15.10.2012 13:34
Jak poinformowała rzeczniczka zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska, Filip W. był poszukiwany od 2011 roku przez tamtejszy Wydział do Walki z Przestępczością Narkotykową, jako podejrzewany o handel heroiną. Policjanci ustalili, że wyjechał do Nowej Zelandii.
Zwabili go do Polski
- Attache, ambasady tego kraju powiadomiony oficjalnie o poszukiwaniach Polaka, zobowiązał się pomóc policjantom. W wyniku podjętych działań, Filip W. wrócił do kraju, gdzie został zatrzymany podczas kontroli drogowej - powiedziała Stanisławska.
Śledczy nie zdradzają, w jaki sposób mężczyzna został skłoniony do wyjazdu z Nowej Zelandii. Po przylocie do kraju był pod stałą obserwacją policji, a podczas samego zatrzymania - całkowicie zaskoczony.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli m.in. grzyby halucynogenne.
Heroina, grzyby halucynogenne
33-latek usłyszał zarzuty za handel środkami odurzającymi - chodzi o sprzedaż kilkudziesięciu gramów heroiny. Według policji działał na własną rękę.
Sąd Rejonowy w Zielonej Górze aresztował go na dwa miesiące, ale Filip W. opuścił areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego.
- Sprawa będzie miała jeszcze inne wątki; mężczyźnie zostanie postawiony zarzut kierowania samochodem pod wpływem środków odurzających oraz posiadania narkotyków - powiedziała Stanisławska.