Znaleźli rzeźby zrabowane przez Hermanna Goeringa
Bawarskie Muzeum Narodowe w Monachium zbadało pochodzenie kolekcji rzeźb należących w czasach III Rzeszy do Hermanna Goeringa. Większość z nich została prawdopodobnie zrabowana - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
23.10.2014 | aktual.: 23.10.2014 13:56
Historyk sztuki Ilse von der Muehlen zbadała pochodzenie 72 rzeźb znajdujących się w zbiorach monachijskiej placówki
"Tylko w trzech przypadkach można wykluczyć rabunek czy szantaż, chociaż i za te dzieła sztuki Goering płacił zapewne skradzionymi pieniędzmi" - donosi niemiecki dziennik.
W 15 przypadkach istnieje podejrzenie, że są to dzieła zrabowane. Pochodzenia 50 pozostałych nie da się ustalić.
Muzeum zamieściło informację o dziełach sztuki o niewiadomym pochodzeniu na swojej stronie internetowej.
- Mamy nadzieję, że dzięki temu uda się wyjaśnić ich przeszłość i dotrzeć do właścicieli" - powiedział Matthias Weniger z Bawarskiego Muzeum Narodowego.
Monachijskie muzeum posiada ponad 400 dzieł sztuki należących do 1945 roku do Goeringa. Znajdowały się w jego rezydencji Carinhall na północ od Berlina.
Hitlerowski zbrodniarz kolekcjonował między innymi rzeźby maryjne. Jego kolekcja została skonfiskowana przez Amerykanów. Amerykańskie władze okupacyjne oddały część zrabowanych przez Niemców przedmiotów właścicielom. Resztę zbiorów przekazały w 1949 roku władzom RFN.
Ostatnio Niemcy zintensyfikowali poszukiwania zaginionych dzieł sztuki. Jednak jak podkreśla gazeta, "domy aukcyjne niewiele sobie robią z ostrzeżeń, ze wystawiane na sprzedaż dzieła sztuki mogą pochodzić z grabieży". Np. dom aukcyjny Lempertz sprzedał na licytacji za ponad 200 tys. euro płaskorzeźbę z 1500 roku pomimo informacji, że dzieło sztuki mogło pochodzić z kolekcji Goeringa.