Zeznania przed kamerą
Toczący się obecnie proces dwóch toruńskich
policjantów oskarżonych o przekroczenie uprawnień jest w całości
rejestrowany przez mikrofony i kamery toruńskiego sądu rejonowego.
Jest to pierwszy taki przypadek w tym regionie - piszą toruńskie
"Nowości".
30.04.2004 | aktual.: 30.04.2004 06:48
Według "Nowości" taką decyzję podjęto po tym, jak obrońcy zarzucili sędziom, że zapisy w protokole sporządzanym na gorąco podczas rozprawy, nie oddają do końca tego, co w rzeczywistości dzieje się na sali. Chodziło - podkreśla dziennik - o zeznania i zachowanie jednego ze świadków.
Postępowanie dotyczy dwóch policjantów, którzy w październiku 2003 r. wezwani zostali do domowej awantury. Zdaniem prokuratury, niepotrzebnie nadużyli siły podczas wyprowadzania z mieszkania kobiety i ponadto jeden z funkcjonariuszy wyzywał ją niecenzuralnymi słowami. Oskarżeni nie przyznają się do winy.
Rozprawy w tym procesie do pewnego czasu toczyły się normalnie. Bez rejestrowania ich przez mikrofony i kamery. Podczas jednego z posiedzeń doszło do ostrego spięcia między adwokatami oskarżonych, prokuratorem i składem sędziowskim.
"Naszym zdaniem sąd w protokole przesłuchania świadka nie oddawał w pełni wszystkiego, co działo się na sali rozpraw. Przede wszystkim zachowania zeznającego" - powiedział mecenas Dariusz Kłos, jeden z obrońców oskarżonych policjantów. Dodał, że był dla nich bardzo ważny świadek, ponieważ podczas procesu całkowicie zmienił swoje zeznania. Podkreślił też, że obrońcy złożyli nawet z tego powodu wniosek o zmianę składu sędziowskiego. Został on jednak odrzucony.
Wówczas prokurator - jak podkreślają "Nowości" - zaproponował, że może warto zacząć proces od nowa i w całości nagrywać. Żeby w przyszłości uniknąć podobnych sporów o treść protokołu. Zarówno sędziowie jak i obrona zgodzili się na takie rozwiązanie.
Toruńskie sądy są od ubiegłego roku przygotowane na taką ewentualność. W mikrofony i instalację do nagrywania zarówno dźwięku, jak i obrazu wyposażone są w sumie trzy sale rozpraw. Teraz po raz pierwszy ich techniczne możliwości wykorzystane zostają w pełnym zakresie - zaznaczają "Nowości". (PAP)