Zatrzymano sprawców napaści na przywódcę mniejszości żydowskiej na Węgrzech
Policja węgierska zatrzymała sprawców piątkowego napadu w Budapeszcie na Andrasa Kerenyego, wiceprzewodniczącego Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych.
06.10.2012 20:50
Zatrzymani to dwaj mieszkańcy stolicy: 20-letni Tibor F. i 22-letni Mark F. Obaj przyznali, że ich czyn był motywowany pobudkami rasowymi.
62-letni Kerenyi został zaatakowany w piątek wieczorem, kiedy wychodził z synagogi na Placu Teglagyar. Napastnicy przewrócili swoją ofiarę i kopali, krzycząc: "Zdechniecie, śmierdzący, brudni Żydzi!".
Policja zatrzymała obu mężczyzn dzięki wskazówkom samego Kerenyego, który widział, jak uciekli do klatki schodowej w pobliskim domu.
Przewodniczący Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych Peter Feldmayer wezwał władze do ukarania sprawców napadu i podjęcia wszelkich kroków w celu zapobieżenia dalszym antysemickim incydentom.
Atak na Kerenyego był kolejnym atakiem na przedstawicieli mniejszości żydowskiej w Budapeszcie. 5 czerwca Jozsef Schweitzer, emerytowany naczelny rabin Węgier, został znieważony słownie na ulicy przed swoim budapeszteńskim mieszkaniem przez nieznanego człowieka, który rzucił mu w twarz słowa: "Nienawidzę wszystkich Żydów!".
Kilka dni wcześniej w Budapeszcie sprofanowano pomnik szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga, który współpracując z nuncjaturą apostolską w Budapeszcie i Czerwonym Krzyżem uratował przed śmiercią 100 tysięcy Żydów.
Nieznani sprawcy nanieśli również antysemickie hasła na pomnik ofiar Holokaustu na nabrzeżu Dunaju w XIII dzielnicy Budapesztu. Na pomniku napisano: "To nie wasz kraj, brudni Żydzi! Tu was zastrzelimy!". Obok napisu namalowano strzałkę skierowaną w kierunku Dunaju.
Przed II wojną światową na Węgrzech żył ponad milion Żydów. Ocenia się, że 600 tysięcy stało się ofiarami Holokaustu.