Zagrożenie terrorystyczne na Białorusi. Akcja KGB
Białoruskie służby specjalne zatrzymały w jednym z miasteczek w obwodzie Homelskim mężczyznę, który miał mieć "maskę z napisami po arabsku" - informuje telewizja Biełsat. Znaleziono przy nim "pojemnik z substancją zapalającą i zapalnikiem domowego wyrobu o sile wybuchu 5 kg trotylu".
25.05.2012 18:46
Według informacji agencji Bełapan sytuacja miała miejsce w Żłobinie - ok. 100 km na północny-wschód od Homla. Jak informuje biuro rzecznika prasowego białoruskiego KGB, terrorysta miał zaatakować punkty zgrupowania pracowników MSW.
Wydział KGB w obwodzie homelskim wszczyna sprawę karną. Śledztwo w tej sprawie prowadzić będzie grupa operacyjno - śledcza KGB złożona z oficerów KGB i Komitetu Śledczego Białorusi.
KGB informuje w swoim oświadczeniu, że mężczyzna związany był z grupa przestępczą, która przerzucała obywateli Afganistanu do jednego z krajów Europejskich. Kagiebiści przypominają o zatrzymaniu w maju jednego z liderów wspominanej grupy przestępczej.
Jest to już piąta w ciągu ostatniego półtora miesiąca informacja ze strony białoruskich służb specjalnych na temat zagrożenia terrorystycznego. Serię rozpoczęło zatrzymanie 12 kwietnia na białorusko-polskiej granicy czeczeńskich bojowników usiłujących przedostać się na Zachód. 19 kwietnia w jednym z homelskich sklepów miała wybuchnąć bomba. 25 kwietnia w Kobryniu od wybuchu granatu mieli zginać ojciec i syn - jeden ze wątków śledztwa miał prowadzić na Północny Kaukaz. 7 maja milicja zatrzymała na mińskim lotnisku grupę Egipcjan, którzy wybierali się do UE z "ekstremistycznymi zamiarami".