Za hejt w sieci i palenie kiepskim węglem teraz trzeba iść do spowiedzi? Internauci mocno się przestraszyli
Tuż przed Wielkanocą wielu katolików korzysta z sakramentu spowiedzi, dlatego informacja wzbudziła tak duże zainteresowanie. Po sieci krąży rzekoma lista nowych grzechów, którą Kościół uaktualnił i dostosował do współczesnych czasów. Zgodnie z nią teraz spowiadać się trzeba m.in. z hejtu w sieci i palenia w piecach kiepskiej jakości węglem.
Wybór nowych grzechów miał być dostosowany do otaczającej nas rzeczywistości. Wzięto pod uwagę problemy, na które we współczesnym świecie jesteśmy najbardziej narażeni. Szczególny nacisk postawiono na zachownia w internecie. Zgodnie z listą od teraz wyspowiadać się należy m.in. z oglądania filmów pornograficznych, hejtowania czy sprzedawania cnoty w sieci. Powinno się to zrobić również gdy wykonamy zabueg in vitro i używamy antykoncepcji hormonalnej.
Jak podał Fakt, Kościół za grzech uważa też zatruwanie środowiska, czyli m.in. palenie w piecach węglem słabej jakości czy plastikiem i odpadami.
Według dziennika powiększenie spisu przygotowała Penitencjaria Apostolska, czyli tzw. Trybunał Pokuty, który jest najwyższym sądem kościelnym. Na jej czele stoi Wielki Penitencjarz, kardynał Mauro Piacenza, a jego jego zastępcą jest Regent Penitencjarii Apostolskiej, polski prałat Krzysztof Nykiel.
Jak podaje natemat.pl wiele wskazuje na to, że nie było aktualizacji listy, a jedynie kilka lat temu został rozganizowany zjazd spowiedników podczas którego rozmawiano na temat współczesnych zagrożeń dla sumienia człowieka. Później na tej podstawie ukazał się wywiad z regent Penitencjarii Apostolskiej. "Ale to wywiad, żaden dokument, no i nie ma żadnej listy, o której mowa w tych artykułach. Opisywane w nim są ogólne zjawiska polegające na przemianach społecznych, zwrócenie uwagi na sprawy bioetyczne" - mówi ks. Śliwiński. "Zastanawia się, skąd ten news w ogóle się wziął. – To największa dla mnie zagadka. Kto go "zrobił" i na jakich źródłach się oparł" - powiedział duchowny.