Z wojska do policji
(PAP)
4 tysiące miejsc w policji czeka na zwalnianych żołnierzy. Szef MON Jerzy Szmajdziński i Komendant Główny Policji insp. Antoni Kowalczyk podpisali umowę o współpracy w sprawie przyjmowania do służby byłych żołnierzy zawodowych.
29.04.2003 | aktual.: 29.04.2003 17:03
"Przyjmiemy każdego wojskowego, który będzie miał określone predyspozycje" - zapewniał insp. Kowalczyk. Kryterium - jak wyjaśnił - będzie stan zdrowia i kwalifikacje. Policja czeka przede wszystkim na pirotechników, prawników, logistyków.
Szef MON Jerzy Szmajdziński zapewniał, że umowa z policją nie ma na celu "uspokojenia sumienia" kierownictwa resortu w związku ze zwolnieniami. "Traktujemy to jako nasz obowiązek, żeby wszyscy nasi żołnierze mogli odejść do miejsc, które dadzą im satysfakcję i pracę" - wyjaśniał.
Od kilkunastu lat w Polsce trwa proces zmniejszania zatrudnienia w armii. W tym roku zwolnionych ma być ok. 7 tys. oficerów. Do tej pory kilkuset zwalnianych żołnierzy, na podstawie podobnej umowy, znalazło pracę w Straży Granicznej. Z kolei w policji wykorzystywani są byli pracownicy żandarmerii wojskowej. Wspólnie z policjantami prowadzą patrole.