Z tajnych kart historii
Ponad 1000 osób, w tym wiele z wyrokami
śmierci, udało się wyciągnąć z Rosji w latach 1921-1936 w ramach
nieoficjalnej polsko-sowieckiej wymiany więźniów politycznych.
Historię tych tajnych kontaktów ujawniły badania prowadzone przez
prof. Wojciecha Materskiego z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
18.08.2003 | aktual.: 18.08.2003 13:23
Wyniki wieloletnich badań prowadzonych przez prof. Materskiego zostały zaprezentowane w wydanej niedawno dwutomowej pracy złożonej z wyboru dokumentów i części monograficznej: "Pobocza dyplomacji. Wymiana więźniów pomiędzy II Rzeczpospolitą a Sowietami w okresie międzywojennym".
Temat był trudny do spenetrowania przez historyka. Przy wymianie więźniów politycznych wykorzystywano rożne nieformalne kontakty i procedury, do których oficjalnie nie przyznawały się ani władze ZSRR, ani II RP. Również w czasach PRL cenzura nie pozwalała na podejmowanie tej tematyki.
"Materiały do tej pracy zbierałem przez ponad 25 lat. Dopiero po 1992 roku stały się dostępne rosyjskie archiwa. Przewertowałem ponad 1000 teczek dokumentów, m.in. z Rosyjskich Archiwów Państwowych, archiwum Kominternu, Archiwum Hoovera w USA, a w Polsce z Archiwum Akt Nowych, Centralnego Archiwum Wojskowego, archiwum MSW" - powiedział prof. Materski.
W czasie rokowań pokojowych w Rydze w 1921 roku, kończących wojnę polsko-bolszewicką, podpisano poza traktatem tajne porozumienie o wymianie więźniów politycznych. Wymieniano według list imiennych osoby skazane na karę śmierci lub długoletnie więzienie. Strona polska przekazywała Rosji schwytanych agentów Kominternu, działaczy komunistycznych, terrorystów, szpiegów. Wymieniano ich za skazanych w ZSRR polskich działaczy społecznych, księży, arystokratów, a także agentów wywiadu. Obie strony ukrywały ten rodzaj kontaktów.
Wśród przekazanych do ZSRR był m.in. Tomasz Dąbal, działacz komunistyczny, poseł na Sejm RP, pozbawiony immunitetu i skazany za działalność wywrotową. Dzięki wymianie uratowano w 1924 roku arcybiskupa mohylewskiego Jana Cieplaka, aresztowanego przez władze sowieckie wraz z grupą polskich księży i skazanego na karę śmierci.
"Instytucja wymiany personalnej więźniów politycznych funkcjonowała na poboczu polsko-sowieckich stosunków dyplomatycznych. Obie strony naginały prawo i relatywizowały pojęcie sprawiedliwości. Wiele z tych działań, zwłaszcza z polskiej perspektywy, daje się usprawiedliwić ewidentnie ratowniczym humanistycznym procederem. Ze strony sowieckiej wymiana miała charakter gry politycznej" - powiedział prof. Materski.
"Według ideologii sowieckiej ZSRR był ojczyzną wszystkich komunistów, bez względu na ich narodowość. Dlatego wymieniał więźniów i udzielał im azylu. Ale większość działaczy komunistycznych wyciągniętych drogą wymiany z polskich więzień padła wkrótce ofiarą czystek stalinowskich
. Ich życiorysy kończą się przeważnie w 1937 roku. Byli sądzeni i skazywani jako... polscy szpiedzy" - zaznaczył prof. Materski.