Z Jarkiem "Polska marzeń" czy "samobój"?
Jarosław Kaczyński przebił wszystkich kandydatów na fotel prezydenta. Jego spektakularne zwycięstwo w zdobytych podpisach wyborczych, spotkało się z licznymi reakcjami Internautów WP.
Przeczytaj: Prestiżowe zwycięstwo sztabu Kaczyńskiego
Komitet wyborczy Jarosława Kaczyńskiego zebrał 1mln 650 tys. podpisów poparcia, podczas gdy komitetowi Bronisława Komorowskiego nie udało się uzyskać nawet połowę z tego wyniku, bo niecałe 770 tys. podpisów. Jak na tak dużą różnicę w ilości podpisów oraz triumfalny wynik PiS zareagowali Internauci?
Zwolennicy kandydata PiS na prezydenta chyba sami nie oczekiwali takiego wyniku. Euforia w ich wypowiedziach często miesza się z wulgarnymi wręcz wypowiedziami. - Zbudujemy z Jarkiem Polskę marzeń - wyobraża sobie Fajter, który przyszłość kraju widzi bez ludzi o odmiennych poglądach.
Tak samo Zawiedziony jest dumny z wysokiego wyniku. - Zróbcie wszystko, by prezydentem został Jarosław Kaczyński! Aby Polska była Polską!!! Dość motłochu i hołoty politycznej u władzy - namawia innych do głosowania Internauta.
Pojawiają się także argumenty, które mają przekonać tych, którzy przekonani jeszcze nie są. - Dobrobyt w naszym kraju jest w rękach prawdziwych Polaków, a takim obecnie jest pan Jarosław Kaczyński i wszyscy członkowie z partii PiS. Tylko oni mają prawdziwą charyzmę i czyste ręce - objaśnia xxxix. Nie braknie również innych deklaracji. - Głosuję na PiS. Z mojej maturalnej klasy jakieś 90% odda głos na pana Kaczyńskiego - pisze Młody. - U mnie w firmie pracuje 200 ludzi i wszyscy głosują także na pana Jarosława. Stawiamy na Polskę, na normalność bez afer i układzików - zabiera głos Joanna.
Z opinii Internautki drwi Miruś. - Czy dyrektorem tej firmy jest ojciec dyrektor? - zaczepnie pyta. W podobnym tonie wypowiada się Paw, dla którego PiS oznacza moherowe berety przed radioodbiornikami. Internauta przewiduje, że w ten sposób partia Jarosława Kaczyńskiego strzeli sobie "samobója". - Zrobili moherową mobilizację, by zebrać głosy i dzięki temu wystraszyli normalnych Polaków, którzy gardzą jarkową paranoidalną polityką i tym bardziej pójdą głosować na NIE - wyjaśnia swoją teorię.
Rozczarowanie wyraża także Der. - W 2005 roku z całą rodziną głosowaliśmy na Kaczyńskiego. Nigdy więcej takiego błędu nie popełnimy. Teraz tylko Komorowski - przedstawia zmianę w swoich wyborczych poglądach. Cieszy się z tego powodu Miruś odpowiadając pisze: "Przyda się każdy głos, żeby definitywnie wykluczyć PiS".
Wśród opinii Internautów pojawiają się także wątpliwości. Przeciwnicy Kaczyńskiego uważają, że część podpisów jest fikcyjna. Użytkownik o nicku Lupus77 chciałby nawet zobaczyć, kto dokładnie podpisał się na listach. - Mam dziwne przeczucie, że to ta cała masa moherów i dewiantów, którzy pewnie w ogóle nie mają obywatelstwa - stwierdza wyrażając także niepewność w dobrowolnym oddawaniu głosów. - Komisja bada zgodność tylko pierwszych stu tysięcy podpisów. Resztą mogły być nawet pocięte gazety - nakręca nową aferę Kura.
Oponentom wyjątkowo nie podoba się także forma kampanii przedwyborczej PiS. - Jarek wykorzystuje zmarłego brata i liczy na poparcie. Mohery rzuciły się na fotki pary prezydenckiej w zamian za podpisy - o chwytach reklamowych opowiada Pimpek381. Z tymi zarzutami nie zgadza się Kasia. - Mam 27 lat, jestem wykształcona, mieszkam w Warszawie, zarabiam 6 tys. miesięcznie i głosuję na pana Jarosława... Właśnie tak wygląda przeciętny moher! - broni się dziewczyna.
Resztę opinii Internautów WP znajdziecie pod artykułem: Prestiżowe zwycięstwo sztabu Kaczyńskiego