"Wygramy wojnę z terrorystami"
Prezydent USA George W. Bush potwierdził determinację Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, by
wygrać "wojnę z terroryzmem". W dwa dni po zamachach
terrorystycznych w Londynie Bush wygłosił cotygodniowe
przemówienie radiowe.
Będziemy nadal w ofensywie, będziemy walczyć z terrorystami za granicą, by nie musieć z nimi walczyć na naszym terytorium. Nadal będziemy pozbawiać ich baz na tyłach i wsparcia krajów bandyckich - powiedział Bush, podkreślając, że "wolny świat nie szukał tej wojny, ale my ją wygramy".
Terroryści nie będą mogli osłabić naszej woli. Ameryka i jej sojusznicy będą działali w sposób zdecydowany, ponieważ wiemy, że stawką w tej grze jest przyszłość cywilizacji, i wiemy, że sprawa wolności weźmie górę - oświadczył Bush.
Amerykański prezydent oddał hołd narodowi brytyjskiemu, któremu ponownie przekazał kondolencje po zamachach w Londynie. W tych czarnych godzinach Amerykanie stoją u boku Brytyjczyków - powiedział.
Bush zwrócił uwagę, że terroryści uderzyli w Londynie i zabili niewinnych ludzi w tym samym czasie, gdy przywódcy G-8 analizowali sposoby, jakimi wolne kraje mogłyby "przezwyciężyć ubóstwo, AIDS, lepiej chronić środowisko i poprawić życie na całym świecie".