Zastępca komendanta miejskiej policji Abdul Hakim zasugerował, że zamachowiec zdetonował ładunek ukryty w samochodzie. Zamachu dokonał w centrum miasta, w momencie gdy obok przejeżdżały amerykańskie pojazdy wojskowe. Hakim nie wypowiedział się na temat ewentualnych zabitych czy rannych.
Naoczni świadkowie wybuchu twierdzą jednak, że widzieli na miejscu ofiary wybuchu. Władze jednak nie potwierdziły jak do tej pory tej informacji.
W Kandaharze, obok bazy sił USA, ma swoje biura wiele międzynarodowych organizacji charytatywnych.
Źródło artykułu: 