Wrocław. Próbował wysadzić budynek w powietrze. Udało się uniknąć tragedii
Policjanci z podwrocławskich Siechnic w ostatniej chwili zapobiegli tragedii. W tej małej miejscowości 60-latek chciał wysadzić budynek mieszkalny. Mężczyzna zabarykadował się w jego wnętrzu i odkręcił gaz.
Policjanci z podwrocławskich Siechnic musieli reagować bardzo szybko, gdy otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z budynków na terenie małej miejscowości. Doszło tam awantury między sąsiadami, wskutek której 60-latek zapowiedział, że wysadzi wszystkich w powietrze.
Mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i groził sąsiadom. Zdążył nawet odkręcić gaz, który rozprzestrzeniał się po budynku. Na szczęście interwencja mundurowych w ostatniej chwili zapobiegła tragedii.
Wrocław. Próbował wysadzić budynek w powietrze. Udało się uniknąć tragedii
- Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce, już w pobliżu mieszkania, w którym znajdował się nietrzeźwy 60-latek, wyczuli bardzo silny zapach gazu. Kiedy zapukali do drzwi, "przywitał" ich strumień wulgaryzmów. Przebywający w środku mężczyzna nie reagował na wezwania do otwarcia lokalu i uspokojenia się - informuje sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z dolnośląskiej policji.
Jako że 60-latek nie otwierał drzwi do mieszkania, policjanci byli zmuszeni je wyważyć i siłą wejść do środka. Zrobili to w ostatniej chwili. Gdy dotarli do kuchni, zobaczyli mężczyznę siedzącego przy kuchence z zapalniczką, którą raz za razem próbował odpalić.
- Funkcjonariusze błyskawicznie obezwładnili 60-latka, a następnie zakręcili kurek w kuchence. Jeden z mundurowych natychmiast otworzył też okna, aby jak najszybciej przewietrzyć mieszkanie - dodaje sierż. szt. Ratajczyk.
Na miejscu zdarzenia pojawiło się też pogotowie gazowe, które potwierdziło, że stężenie gazu w budynku jest bardzo wysokie i istnieje bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia dla znajdujących się w środku lokatorów.
Wrocław. Próbował wysadzić dom. 60-latek zatrzymany
Policja zatrzymała 60-latka, który po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował względem niego tymczasowy areszt.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.