Wrocław. Napadali na kobiety i kradli łańcuszki. Są w rękach policji

Jak informuje wrocławska policja, zatrzymani mężczyźni nie znali się, ale mieli identyczny sposób działania. Pierwszy z nich ma 38 lat i mieszka na stałe w stolicy Dolnego Śląska. Mundurowi udowodnili mu, że kilkukrotnie dopuścił się kradzieży damskiej biżuterii.

- Co więcej, w jednym z przypadków, aby dostać swój łup użył wobec kobiety gazu pieprzowego. Na szczęście nie udało mu się wówczas osiągnąć zamierzonego celu, ponieważ pokrzywdzona głośno krzycząc zwróciła uwagę przechodniów, co odstraszyło mężczyznę i nie zdążył zerwać łańcuszka z jej szyi - informuje sierż. Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Jak się okazało, zatrzymany 38-latek ma więcej grzechów na sumieniu. Mężczyzna w ostatnim okresie otworzył drzwi od zaparkowanego busa, należącego do jednej z firm kurierskich, po czym wyjął z niego dwie paczki. Były one warte kilkaset złotych.

Sensacja we Wrocławiu. W trakcie budowy śmietnika budowlańcy odkryli coś zaskakującego

- W jednej z nich znajdowały się buty, które złodziej natychmiast odsprzedał - dodaje sierż. Rodecka.

Przeszukanie mieszkania 38-latka wykazało, że posiada on pojemnik z gazem, a także woreczek foliowy z suszem roślinnym. Badanie na komisariacie wykazało, że jest to marihuana.

Drugi z zatrzymanych ma 39 lat. - On również odpowie przed sądem za kradzież złotego łańcuszka z kilkoma zawieszkami. Ponadto w momencie zatrzymania przez kryminalnych posiadał przy sobie dopalacze - informuje sierż. Rodecka.

Każdy z zatrzymanych odpowie przed sądem za popełnione przestępstwa jak kradzież, usiłowanie rozboju czy posiadanie substancji zabronionych. Policjanci zajmujący się tą sprawą, nieustannie prowadzą dalsze czynności mające na celu odzyskanie utraconego przez osoby poszkodowane mienia.

Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani na okres trzech miesięcy.