Wrocław. Krajobraz przed bitwą. By natarczywe i drastyczne reklamy zniknęły z ulic
O miasto wolne od szpecących reklam, kampanii dzielących ludzi i drastycznych widoków walczyć chce komitet Wrocławskiej Uchwały Krajobrazowej "Wrocław Bez Reklam". Aktywiści będą zbierać podpisy pod projektem zakazu umieszczania w miejskiej przestrzeni natarczywych, krzykliwych billboardów.
Działania komitetu nie ma na celu kompletnej likwidacji reklamowych banerów z miasta. Chodzi jedynie o zrezygnowanie z przekazu, który razi dobry gust, jest nachalny, uporczywy - pozostać na ulicach będą mogły tylko takie reklamy, które nie są większe niż 10 metrów, nie mają natarczywego charakteru, nie zasłaniają okien, drzwi czy przeszklonych powierzchni budynków czy też elementów architektonicznych.
Uchwała zakazywać ma również wykorzystywania nagłośnienia reklamowego, zainstalowanego na pojazdach mechanicznych lub stacjonarnego oraz umieszczania tablic reklamowych i urządzeń reklamowych na pojazdach. Taka uchwała wykluczałaby z miejskich ulic kampanie prowadzone z busów, ciężarówek, jak te prowadzone ostatnio przez organizacje antyaborcyjne.
Aktywiści komitetu Wrocławskiej Uchwały Krajobrazowej chcą zaproponować również, by place budowy nie zamieniały się w miejsca ekspozycji wielkopowierzchniowych reklam, a z na remontowanych zabytkach - poza szczególnymi sytuacjami, kiedy napisy nie zajmują całej przestrzeni - nie wisiały gigantyczne plakaty.
“Wrocław bez reklam” zamierza ponadto wprowadzić regulację, która zabroni nie tylko wieszania banerów na każdym płocie, ale zabroni też budowanie ogrodzeń, zasieków, odcinania osiedli od miasta.
Lokale użytkowe będą mogły mieś szyldy, jednak nie będzie można zasłaniać nimi witryn sklepowych i wejść. Same szyldy będą musiały stosować się do ujednoliconych zasad: będą one bez tła oraz ułożone równolegle do budynku.
To zasady, które nie tylko uporządkują estetyczny wymiar otoczenia, ale także zlikwidują wszelkie brutalne ingerencje w życi publiczne. Twórcy komitety nie ukrywają, że rażą ich zewnętrzne stacjonarne oraz mobilne, wykorzystujące nagłośnienie, akcje prowadzone przez katolickich fundamentalistów, którzy chcą narzucać swoje poglądy, operując drastycznymi obrazami. Zakazanie takich działań może definitywnie zamknąć wszelkie debaty na temat tego, co jest możliwe i dopuszczalne, co drastyczne, a jakich działań prowadzić nie wolno.
Wrocław. Krajobraz przed bitwą. By reklamy zniknęły z ulic. Powstaje komitet zmierzający do uchwalenia ustawy, zabraniającej nachalnych kampanii
Twórcy komitetu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej - Chrystian Paweł Szpilski i Marta Stożek i Wojciech Jan Browarny z Razem, zaznaczają, że wiele miast ma już uchwały krajobrazowe, zatem pora na to, by również Wrocław zaczął dbać o swoją przestrzeń.
- W ostatnich latach jako aktywiści i aktywistki miejskie dyskutowaliśmy o tym, czy Wrocław może stać się "miastem szczęśliwym". To tytułowe pojęcie książki Charlesa Montgomery'ego, który prowadził badania nad przestrzenią miejską w Kanadzie czy Danii. Doprowadziły go do wniosku, że przestrzeń otwarta, dostępna dla wszystkich, zadbana, ale także spójna urbanistycznie i estetycznie znakomicie wpływa na mieszkańców i mieszkanki - wyjaśnia Wojciech Browarny. - Z tego ducha wyrósł nasz projekt Wrocławskiej Uchwały Krajobrazowej. Chcemy "miasta szczęśliwego" dla wszystkich.
Inicjatorzy uchwały krajobrazowej dla Wrocławia będą zbierać podpisy pod swoim projektem. Poparcie mieszkańców dla ich przedsięwzięcia może być początkiem działań, które zmienią nasze otoczenie i wykluczą budzące kontrowersje i konflikty akcje reklamowe z udziałem pojazdów, zwanych "płodobusami", obwożących po mieście drastyczne, często spreparowane fotografie, ilustrujące kampanie antyaborcyjne.