Stoki narciarskie. Policja w górach. Nie będzie taryfy ulgowej
Już od 28 grudnia kwarantanna narodowa doprowadzi do zamknięcia hoteli i stoków narciarskich w Polsce. Póki co, mogą one działać. Jednak narciarze muszą się spodziewać kontroli policji w górach.
20.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:40
Chociaż w sobotę w Karkonoszach panowały dobre warunki pogodowe - było słonecznie i mroźnie, to stoki narciarskie świeciły pustkami. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są obostrzenia wprowadzone w związku z koronawirusem. Hotele mogą przyjmować jedynie osoby podróżujące w ramach podróży służbowej. Część z nich stara się jednak obchodzić ten zakaz, zobowiązując gości do podpisania dokumentu o odbywaniu podróży w celach pracowniczych.
Na dodatek stoki i wyciągi narciarskie muszą działać w oparciu o podwyższonym reżimie sanitarnym - konieczne jest m.in. zachowanie dystansu społecznego, zakrywanie ust i nosa, zamontowanie stacji do dezynfekcji rąk.
Stoki narciarskie. Policja w górach. Nie będzie taryfy ulgowej
Dolnośląska policja ma świadomość tego, że nie wszyscy stosują się do wprowadzonych restrykcji. Dlatego wraz z rozpoczęciem sezonu narciarskiego w okolicach Jeleniej Góry, Karpacza, Zieleńca czy Szklarskiej Poręby dochodzi do wyrywkowych kontroli na stokach narciarskich. Ich celem jest sprawdzenie, jak obostrzenia funkcjonują w praktyce.
- Mundurowi apelują, aby stosować się do obowiązujących ograniczeń i przypominają o wciąż istniejącym realnym zagrożeniu zarażeniem. Bądźmy wszyscy odpowiedzialni zarówno za siebie, jak i za innych - komentuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci na stokach narciarskich nie zajmują się jedynie kontrolowaniem tego, czy przestrzegane są obostrzenia związane z koronawirusem. Zwracają też uwagę na osoby, które które zachowują się podejrzanie i mogą znajdować się pod wpływem alkoholu.
W najbliższych dniach planowane są kolejne kontrole - będzie tak aż do 28 grudnia, kiedy to w życie wejdzie kwarantanna narodowa, a hotele i stoki narciarskie będą musiały zostać zamknięte w związku z nowymi obostrzeniami. Nie oznacza to jednak, że po Bożym Narodzeniu funkcjonariusze policji będą mieć wolne. Zapowiadają oni, że w związku z zamknięciem hoteli może dojść do kontroli tego, czy obiekty faktycznie nie przyjmują gości.