"Don Stanislao". Efekty dokumentu. Jan Paweł II atakowany

Nie milkną echa zamieszania wokół afer pedofilskich w Kościele. Wyemitowany na antenie TVN24 dokument "Don Stanislao" uderzył bezpośrednio w najbliższego współpracownika Jana Pawła II, kardynała Stanisława Dziwisza. Miał on otrzymywać znaczne sumy pieniędzy za tuszowanie niewłaściwych zachowań wśród duchownych.

Wiele osób zaangażowanych w rozwikłanie sprawy i poznanie prawdy sugeruje, że również polski papież mógł być zaangażowany w ten proceder. W tej kwestii zdania są jednak podzielone. Kością niezgody jest m.in. osoba Theodore’a McCarricka, który został ukarany i wydalony ze stanu kapłańskiego dopiero przez papieża Franciszka. 

Amerykański teolog George Weigel twierdzi, że McCarrick, który regularnie molestował nieletnich i dorosłych, manipulował Janem Pawłem II i wprowadzając go w błąd odsuwał od siebie zarzuty. Chodzi m.in. o list z 2000 roku, w którym amerykański duchowny zapewniał o swojej niewinności pisząc o tym, że "nigdy nie utrzymywał stosunków seksualnych z żadną osobą". Jan Paweł II miał uwierzyć w słowa hierarchy.

Koronawirus. Liczba zgonów rośnie. Dr Grzesiowski: "Jesteśmy u kresu wytrzymałości"

Polskiemu papieżowi nie wierzy jednak część Polaków. Afery pedofilskie w kościele poddają pod wątpliwość krystalicznie czysty obraz Karola Wojtyły. Odbija się to na zachowaniach rodaków.

Na Google Maps w Legnicy pojawił się "pomnik im. ofiar Jana Pawła II". Co ciekawe, by wprowadzić modyfikację map, należy nie tylko założyć konto, ale także uzyskać akceptację zmian przez twórców. Taka akceptacja w tym zakresie oczywiście się pojawiła, co oburzyło część legniczan. 

Administratorzy Google Maps w Polsce mieli już zostać poinformowani o tym, że ktoś zamienił pomnik Jana Pawła II w Legnicy w "pomnik im. ofiar Jana Pawła II". Należy oczekiwać, że wkrótce amerykański gigant przywróci właściwą nazwę pomnikowi, który stoi tuż przed katedrą pw. św. Apostołów Piotra i Pawła.