Wepchnął 23‑latka pod pociąg. Koniec śledztwa ws. zabójstwa w Sopocie
Prokuratura Rejonowa w Sopocie oskarżyła 21-letniego Maksymiliana S. o zabójstwo 23-latka na dworcu kolejowym. Sprawca wepchnął ofiarę pod jadący pociąg. Grozi mu dożywocie.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa, do którego doszło 17 sierpnia ubiegłego roku. Akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu Maksymilianowi S. został już skierowany do sądu. Mężczyzna jest oskarżony o wepchnięcie 23-letniego Jakuba Siemiątkowskiego pod nadjeżdżający pociąg.
- Prokurator oskarżył 21-letniego mężczyznę o dokonanie w zamiarze bezpośrednim zabójstwa Jakuba Siemiątkowskiego, którego zepchnął z peronu SKM w Sopocie bezpośrednio przed nadjeżdżający pociąg dalekobieżny Intercity PKP - poinformował Mariusz Duszyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Oprócz zarzutu zabójstwa, Maksymilian S. został oskarżony o posiadanie nielegalnych środków odurzających.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starcie Nawrockiego z Mentzenem. "Nie zostały przekroczone czerwone linie"
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zbrodni zabójstwa, a w złożonych wyjaśnieniach podał, że nie miał zamiaru pozbawić życia pokrzywdzonego - dodał prokurator. Jednocześnie zaznacza, że oskarżony przyznał się do posiadania środków odurzających.
W trakcie śledztwa prokuratura zasięgnęła opinii biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa. Badania te przeprowadzono jesienią ubiegłego roku, jednak ich treść nie została ujawniona ze względu na dobro postępowania. Maksymilian S. pozostaje w areszcie, a jego zatrzymanie zostało przedłużone do 15 marca bieżącego roku.
Wepchnął 23-latka pod pociąg
Tego feralnego sierpniowego ranka, około godziny 5:30 sopoccy policjanci zostali powiadomieni o potrąceniu człowieka przez pociąg. Początkowo podejrzewali, że był to wypadek lub samobójstwo. Wykonane na miejsce czynności potwierdziły jednak, że 23-latek z Gdańska został wepchnięty na tory, prosto pod pociąg. Przebieg całego zdarzenia został zarejestrowany przez dwie kamery, w tym jedną na peronie. Chwilę później w okolicy dworca zatrzymany został mieszkaniec Gdyni.
Policja zabezpieczyła przy oskarżonym marihuanę. W chwili zatrzymania Maksymilian S. był pod wpływem alkoholu i środków psychoaktywnych. Badania retrospektywne wykazały, że miał od 2,09 do 2,316 promila alkoholu we krwi.
Czytaj także:
Źródło: PAP/WP