Wygląda jak połączenie z Warszawy. Nie oddzwaniaj, bo stracisz pieniądze
Oszuści powracają ze swoją starą metodą. Trzeba uważać, bo odebranie tajemniczego połączenia może słono kosztować.
Tajemnicze numery zaczynają się od +255, +232, +245 czy +243. Na pierwszy rzut oka wyglądają tak, jakby dzwonił ktoś z Warszawy lub Płocka, ponieważ kierunkowy z tych miast to odpowiednio 22 i 24. Tymczasem to połączenia z Wybrzeża Kości Słoniowej czy Konga - ostrzega portal slask.naszemiasto.pl.
Zazwyczaj oszuści dzwonią nad ranem lub późnym wieczorem. Liczą na to, że potencjalna ofiara oddzwoni. W ten sposób wpada w ich pułapkę, bowiem połączenie na te numery drogo kosztuje.
Na dodatek bywa tak, że ofiara w słuchawce słyszy dźwięk rozłączenia. To jednak tylko symulacja. Jeżeli myśląc, że połączenie jest skończone samemu nie wciśnie się czerwonej słuchawki, licznik będzie bić. I rachunek może być spory. 3 sekundy połączenia mogą kosztować nawet 4 zł, więc pozostawiony na pół godziny telefon mógłby wygenerować rachunki w wysokości nawet 2,4 tys. zł!
- Za oddzwonienie na wyświetlony numer z Kongo lub Wybrzeża Kości Słoniowej użytkownik z Polski zapewne otrzyma wkrótce od swojego operatora telekomunikacyjnego w Polsce rachunek z podliczonymi kosztami na bilingu telefonicznym. Następnie operator z Polski będzie musiał część tej opłaty oddać operatorowi z Kongo lub WKS, a tamten prawdopodobnie podzieli się zyskami z podmiotem, który wydzierżawił numer (lub numery) z którego generowane są wywołania telefoniczne do użytkowników w Polsce - mówi portalowi slask.naszemiasto.pl Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Jak się przed takimi oszustwami bronić? Przede wszystkim nie odzwaniać na tajemnicze numery. Dzisiaj nowe telefony mogą pokazywać, z jakiego regionu to nas dzwoniono. Jeżeli taka informacja się nie wyświetla, warto wpisać numer w wyszukiwarkę internetową. W ten sposób szybko dowiemy się, czy numer należy do jednej z firm, czy może został wykorzystany przez oszustów.