RegionalneWarszawaUmorzono śledztwo w sprawie zniszczenia parowozowni!

Umorzono śledztwo w sprawie zniszczenia parowozowni!

Tak się w Warszawie dba o zabytki

Umorzono śledztwo w sprawie zniszczenia parowozowni!

Stołeczny sąd umorzył sprawę Wojciecha R., który został oskarżony o zniszczenie XIX-wiecznej parowozowni na Pradze Północ. Powodem umorzenia był fakt, iż w momencie rozbiórki budynek nie był jeszcze wpisany na listę zabytków. Dodatkowo Wojciech R. miał zezwolenie prezydent miasta na rozbiórkę.

Parowozownia była jednym z najstarszych obiektów architektury warszawskiego węzła kolejowego. Była niezwykle cenną pamiątką historii, techniki i architektury. Wzniesiona w latach 1860-62 przy ul. Wileńskiej, przetrwała powstanie styczniowe oraz dwie wojny światowe. Nie dała rady deweloperom. W lipcu 2010 r. na polecenie jednego z nich została zrównana z ziemią.

Na nic zdały się wielotygodniowe protesty miłośników zabytków. W czasie rozbiórki trwała też procedura wpisania parowozowni do rejestru zabytków, co - według prokuratura, było wystarczającą podstawą do wstrzymania prac rozbiórkowych. Już miesiąc przed wyburzeniem budynku wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska rozpoczęła tę procedurę, o czym poinformowano Wojciecha. R. Niestety, decyzja nie zdążyła się uprawomocnić.

Dlaczego urzędnicy wydali zgodę na wyburzenie parowozowni? Dlaczego policja nie wstrzymała prac do wyjaśnienia sprawy? Tego nie dowiemy się już nigdy.

Prawie codziennie przy wileńskiej gromadzili się mieszkańcy Pragi oraz miłośnicy zabytków. O sprawie ciągle informowały media. Na nic się to zdało. Pod koniec lipca, wcześnie rano, kiedy wszyscy jeszcze spali, na plac budowy wjechały koparki wielkopolskiej firmy deweloperskiej i zrównały kawał warszawskiej historii z ziemią.

W miejscu, w którym stała XIX parowozownia, niemiecka sieć sklepów Lidl stawia supermartket.

Wyrok nie jest prawomocny i prokuratura może się jeszcze od niego odwołać.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)