"To kuriozalne". Burmistrz dzielnicy Włochy o wyrzuceniu go z PiS
Działacze Prawa i Sprawiedliwości wyrzucili z partii burmistrza Włoch Michała Wąsowicza. Powodem są m.in. "brak lojalności" i "destrukcyjne działania". - To nie są żadne powody, a raczej preteksty. Uzasadnienie jest kuriozalne - mówi w rozmowie z WawaLove Michał Wąsowicz.
O decyzji poinformowano w poniedziałek wieczorem na stronie internetowej warszawskiego PiS. Do wpisu dołączono oświadczenie podpisane przez szefa stołecznych struktur partii Mariusza Kamińskiego.
"Podjęta jednogłośnie decyzja jest konsekwencją utraty zaufania władz warszawskiej organizacji do burmistrza, który od dłuższego czasu kontestował program PiS oraz kwestionował ustalenia organów statutowych partii" - napisano na stronie.
Wąsowiczowi, który pełni już trzecią kadencję, zarzuca się m.in. "nierespektowanie decyzji” w sprawie wyboru zastępcy burmistrza w 2014 roku. Sam burmistrz nie ma sobie nic do zarzucenia. - Wybraliśmy na to stanowisko osobę niewskazaną przez partię. Była to radna, która należała do partii, ale nie miała jej rekomendacji. Za to byłem już ukarany trzy lata temu - zostałem zdjęty z funkcji pełnomocnika struktur PiS we Włochach - mówi nam Wąsowicz.
Po roku odwołano wiceburmistrz i na to stanowisko powołano "osobę wskazaną przez partię". Zdaniem Wąsowicza temat był "załatwiony".
W uzasadnieniu czytamy też, że bezprawnie odwołał przewodniczącego rady Andrzeja Krupińskiego. - Nie mam z tym nic wspólnego, bo to radni podejmują taką decyzję. Grupa radnych chciała odwołać przewodniczącego, więc to uczyniła. W tej sprawie nie mam nic do powiedzenia - tłumaczy.
Zarzucono mu również "destrukcyjne działania" względem dyrekcji szkoły podstawowej im. Piłsudskiego przy Cietrzewia. Kilka tygodni temu Wąsowicz wytknął pani dyrektor kilka błędów i poinformował o tym na Facebooku.
Teraz tłumaczy, że dyrekcja "została włączona w grę polityczną. - Stwierdzam to przykrością i nad tym ubolewam. Nadzorując szkołę, wskazuję na pewne nieprawidłowości w zarządzaniu ludźmi, placówką, finansami. Wynika to z kompetencji i obowiązków organu prowadzącego, co nie powinno być przyczyną wykluczenia z partii politycznej - wylicza.
Burmistrz nie zgadza się z decyzją. - Uzasadnienie jej jest kuriozalne. To nie są żadne powody, a raczej preteksty - mówi. Co dalej? - Czekam na na doręczenie uchwały i jej uzasadnienia przez władze PiS. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe dni - podsumowuje.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytaj też: Seksafera w stołecznej policji. Sprawą zajmie się prokuratura