Aktor teatralny, radiowy i filmowy, piosenkarz, satyryk. Człowiek obdarzony wyjątkowym, rozpoznawalnym głosem. Piotr Fronczewski kończy dziś 70 lat.
Warszawską PWST skończył w 1968 roku, jednak jako aktor debiutował znacznie wcześniej: jako dziecko brał udział w przedstawieniach Teatru Syrena, w którym pracował jego ojciec oraz w spektaklach Teatru TV. Wystąpił w m.in. w „Żołnierzu królowej Madagaskaru”, a rok później zagrał już w filmie Stanisława Różewicza „Wolne miasto”. Miał zaledwie 12 lat!
(fot. Zygmunt Januszewski/PAP/TVP/WP.pl)
Do dziś ma swoim dorobku artystycznym blisko 120 ról filmowych w serialach telewizyjnych i filmach fabularnych. Grał amerykańskiego policjanta w "07 zgłoś się" słynnego Pana Kleksa, lekarza ("Cesarskie cięcie"), wariata ("13 posterunek"), na koncie ma nawet role gangsterów (Halo Szpicbródka". Był też inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa za swoje występy w kabarecie.
Otrzymał propozycję objęcia funkcji dyrektora artystycznego od aż trzech teatrów warszawskich. We wszystkich trzech odmówił. Wielokrotnie podkreślał, że jego stosunek do "odznaczeń, nagród, wyróżnień, festiwali, konkursów" jest bardzo sceptyczny. - On bierze się z mojej natury, w związku z czym bywam podejrzliwy, nieufny. [...] W tego typu okolicznościach ryzyko może polegać na tym, że pomylono laureata z kimś innym, więc jeżeli nie doszło do pomyłki i jeżeli nie będziemy posądzeni o kumoterstwo, to bardzo jest mi miło – mówił znany ze swej wyjątkowej skromności aktor.
Jest też ceniony za charakterystyczne role w słuchowiskach radiowych, użyczał głosu bohaterom gier komputerowych (m.in. "Wrota Baldura") oraz filmów animowanych (Diego w "Epoce lodowcowej").
Pod pseudonimem Franek Kimono wydał dwie żartobliwe płyty z muzyką disco. Jest także wykonawcą piosenki aktorskiej. Znany z wykonań przedwojennych szlagierów oraz piosenek do tekstów Gałczyńskiego i Zembatego. Występował także w kabaretach, m.in. w Kabarecie Pod Egidą i Kabarecie Olgi Lipińskiej.
Tadeusz Łomnicki, Zbigniew Zapasiewicz oraz Gustaw Holoubek uznali wspólnie w 1990 roku podczas dyskusji w programie telewizyjnym, że wśród studentów szkoły aktorksiej, od 1965 roku Piotr Fronczewski należy do pierwszej trójki najwybitniejszych aktorów teatralnych i dramatycznych w Polsce obok Andrzeja Seweryna (z którym Fronczewski studiował) i Wojciecha Pszoniaka.
- Kiedy pracuję nad rolą, towarzyszy mi świadomość, że ślad po aktorze zostaje. W moim przypadku jednym z przykładów, jeśli chodzi o publiczność najmłodszą, są filmy o Panu Kleksie. „Pan Kleks” będzie dyżurnym filmem dla dzieci chyba przez pokolenia. Miewam spotkania także z dorosłymi ludźmi, którzy mówią mi: „Trzydzieści lat temu oglądałem Kleksa, a teraz oglądają go moje dzieci”. To bardzo miłe rozmowy - wyznał Fronczewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Panu Piotrowi życzymy wszystkiego najlepszego.
Przeczytajcie też: UW najlepszą polską uczelnią. "Najwyższa efektywność naukowa"