Gortat odwiedził swojego chrześniaka w warszawskim ZOO
Słynny polski koszykarz opiekuje się czworonogim mieszkańcem ogrodu zoologicznego. Podopieczny ma długą szyję i cętki. Czy wiecie co to za zwierzę?
16 czerwca doszło do spotkania dwóch gigantów – koszykarza Marcina Gortata i jego imiennika, młodego żyrafka. Para wspólnie będzie pozować do zdjęć, a następnie zawodnik Washington Wizards przeprowadzi trening dla przyszłych gwiazd koszykówki. W ten sposób rozpocznie się wizyta Marcina Gortata w Polsce.
Na początku tego roku, w stołecznym ZOO na świat przyszedł żyrafek. Pracownicy ogrodu nazwali go Gortat, na cześć naszej chluby w światowej koszykówce – Marcina Gortata, zawodnika Washington Wizards. Tym samym koszykarz został ojcem chrzestnym zwierzątka.
- Moją główną dewizą życiową jest hasło "Mierz wysoko” i jestem przekonany, że gdyby żyrafek Gortat mógł wyrazić swoje motto, brzmiałoby ono identycznie. Bardzo, bardzo dziękuję warszawskiemu zoo za takie wyróżnienie i obiecuję być najlepszym na świecie ojcem chrzestnym żyrafka. Z niecierpliwością czekam na pierwsze spotkanie z żyrafkiem - napisał koszykarz w liście do warszawskiego zoo kilka miesięcy temu.
Sezon NBA właśnie się skończył, dlatego Gortat postanowił odwiedzić ojczyznę przed przygotowaniami do następnych treningów. Oczywiście znalazł czas, by spełnić swoją obietnicę i spotkać się ze swoim chrześniakiem.
Gortat Junior urodził się jako pół-sierota, po bardzo skomplikowanym porodzie. Był słaby, zimny i sparaliżowany od pasa w tył. Jednak jak przekonują pracownicy warszawskiego ZOO, od samego początku wykazywał się chartem ducha i wielką wolą życia. Po trzech miesiącach życia, jego stan zaczął się stabilizować. Teraz swobodnie chodzi po wybiegu, a nawet – co widać na zdjęciach ze swoim ojcem chrzestnym – przewyższa wzrostem samego Marcina Gortata!
Po wizycie z chrześniakiem, polski koszykarz zorganizował w ZOO trening z młodymi sportowcami w ramach Gortat Camp. Następnie Marcin wyruszy w podróż po całej Polsce, ucząc dzieci swojego ukochanego sportu.
Przeczytajcie też: Zwycięstwo i awans Polonii Warszawa!