Aresztowano seryjnego włamywacza. Usłyszał 21 zarzutów!
"Jego łupem padały wszystkie cenne przedmioty, jakie znalazł"
29.12.2014 12:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Było kilka minut po 2.00 w nocy, gdy policyjne patrole otrzymały komunikat o włamaniu do lokalu gastronomicznego przy al. Komisji Edukacji Narodowej. Z informacji wynikało, że sprawca odjechał mercedeesem w kierunku ulicy Cynamonowej. Na ul. Rosoła jeden z ursynowskich patroli zauważył podobny samochód. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli. Prowadzący samochód nie zareagował na sygnał funkcjonariuszy i skręcił ostro w osiedle przy ulicy Wokalnej. Tam wybiegł z samochodu i zaczał uciekać, jednak po krótkim pościgu został zatrzymany przez mundurowych .
Zatrzymanym okazał się 36-letni Marcin R. W jego samochodzie policjanci znaleźli m.in. dwie szuflady kasetowe, plecak, rękawiczki, latarkę i zestaw kluczy. W tym samym czasie inny patrol badał miejsce włamania. Funkcjonariusze zobaczyli, że w barze wyłamano zamek w drzwiach. Niezwłocznie zabezpieczyli więc miejsce i wezwali ekipę dochodzeniowo-śledczą. O fakcie powiadomiono też właściciela lokalu.
Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali podobne zdarzenia, które w ostatnim czasie miały miejsce na terenie Ursynowa. Wiele wskazywało na to, że zatrzymany 36-latek może mieć z nimi związek. Jak informują policjanci z Komendy Stołecznej, niezwykle pomocny okazał się zabezpieczony materiał wideo z monitoringu. Dzięki niemu policjanci ustalili, że mężczyzna mógł działać już od roku na terenie całej Warszawy i włamywać się do lokali gastronomicznych, sklepów, salonów telefonicznych lub kosmetycznych.
Marcin R. usłyszał zarzuty aż w 21 takich sprawach. 36-latek włamywał się do obiektów wyważając drzwi, a jego łupem padały wszystkie cenne przedmioty, jakie tam znalazł. Straty, jakie mógł spowodować swoją przestępczą działalnością, sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Prokurator wystąpił z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie, do którego sąd się przychylił. Za te przestępstwa grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
Zobaczcie też: "Polowanie na staruszkę na pasach" [WIDEO]