Warszawa w pogotowiu - poziom Wisły ciągle rośnie
O godz. 8 rano poziom wody w Wiśle wynosił w Warszawie 712 cm, przekraczając o ponad 60 cm stan alarmowy. Straż pożarna nie ma sygnałów o żadnych niepokojących zjawiskach, wały nigdzie nie przesiąkają.
08.06.2010 | aktual.: 08.06.2010 09:15
Jak poinformowano rano w zespole prasowym stołecznej Straży Pożarnej, sytuacja w Warszawie jest pod kontrolą, wały są monitorowane, nie przesiąkają, nie dzieje się nic niepokojącego. Strażacy wypompowują wodę do Wisły jedynie z okolic Wału Miedzeszyńskiego - przy ulicy Karminowej i Kanału Nowe Ujście - gdzie, po niedawnych ulewach, podniósł się poziom wód gruntowych.
Rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk powiedział, że do Warszawy dojechał już sprzęt do walki z powodzią, dotarły także dodatkowe worki. - Czekamy jeszcze na pompy, przygotowujemy też dwa lądowiska dla helikopterów - poinformował.
Wał Miedzeszyński zamknięto dla ruchu o północy, do środy włącznie. We wtorek i środę nieczynne będą niektóre stołeczne szkoły, przedszkola i żłobki w Wawrze, na Pradze Północ, Pradze Południe, w Białołęce, na Mokotowie i w Wilanowie. Informacja, które placówki są zamknięte i lista placówek zastępczych, zostały opublikowane na stronie internetowej urzędu miasta. Pod numerem 800 70 70 47 działa infolinia dla rodziców.
We wtorek rano poziom wody w Wiśle wyniósł 712 cm. Przez noc, od godz. 22.00, podniósł się o ponad 30 cm. Fala kulminacyjna dotrzeć ma do stolicy w nocy z wtorku na środę, ok. 3.00 rano i nie powinna przekroczyć 780 cm, czyli poziomu, jaki odnotowano podczas powodzi majowej.
W ocenie eksperta, niektórym miejscom w Warszawie grozi jednak tzw. przebicie hydrauliczne - woda w gruncie znajduje sobie drogę przepływu i w miarę, jak wzrasta jej prędkość i ilość, może dojść do zapadnięcia wału. - Wały są nasiąknięte, podłoże jest cały czas utopione w wodach gruntowych. Trzeba szczerze powiedzieć, że wszystko ledwo stoi - powiedział hydrolog, dr Piotr Kuźniar z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej.
Jako najbardziej zagrożone tereny w mieście hydrolog wskazał Wał Miedzeszyński w rejonie ul. Arbuzowej, Siekierki na Łuku Siekierkowskim, wał tarchomiński z przerwami na całej długości, jak również lokalne miejsca w okolicach Kępy Oborskiej i ulicę Wał Zawadowski na całej długości.