Metro Warszawskie zmaga się z konsekwencjami wtargnięcia grupy wandali na teren Stacji Techniczno-Postojowej Kabaty. Incydent miał miejsce w sobotnią noc, kiedy to nieznani sprawcy wykonali graffiti na wagonach i doprowadzili do wykolejenia pociągu.
Rzeczniczka Metra Warszawskiego Anna Bartoń przekazała, że wandale zostali spłoszeni przez pracowników podczas nanoszenia graffiti. Na torach pojawił się jednak element, który spowodował wykolejenie składu na zwrotnicy. Obecnie trwa analiza zdarzenia przez specjalny zespół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak próbowano zablokować "Białą odwagę". Polonia nazwała go "zdrajcą"
Według Miejskiego Reportera, wandale pokonali ogrodzenie za pomocą drabiny i podłożyli blokady pod koła pociągu, co doprowadziło do jego wykolejenia, gdy maszynista ruszył w kierunku myjni.
Uszkodzenia są znaczne
Incydent nie wpłynął na ruch pasażerski, jednak uszkodzenia taboru i infrastruktury są znaczne.
- Szacunkowe dane wskazują na niespotykaną do tej pory wysokość. Na obecną chwilę nie mogę podać kwot, gdyż dokładna wycena szkód jest opracowywana, także przez ubezpieczyciela - powiedziała Bartoń w rozmowie z TVN Warszawa.
Policja zabezpieczyła monitoring i prowadzi dochodzenie w kierunku zamachu na urządzenia infrastruktury.
Policja przekazała, że w zdarzeniu uczestniczyło od 8 do 10 osób. Dokładna liczba sprawców zostanie ustalona po analizie materiału dowodowego.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN Warszawa