W Czechach powrót pięciolatek
Po piętnastu latach od aksamitnej rewolucji do
Czech wraca znany z czasów komunistycznych system pięciolatek,
czyli planów opracowanych na taki okres. Wprowadzają je nie urzędy
centralne, ale samorządy terytorialne, głównie władze gmin i miast
- poinformował prestiżowy dziennik "Lidove noviny".
30.12.2004 | aktual.: 30.12.2004 13:16
Powodem powrotu do planowania w cyklach pięcioletnich nie jest - zdaniem przedstawicieli władz samorządowych - chęć powrotu do starych czasów, ale przede wszystkim próba zmniejszenia ryzyka bankructw lokalnych budżetów czy problemów ze spłacaniem długów.
Przykładów katastrofalnie zadłużonych gmin i miast, które bez pomocy państwa nie były w stanie spłacać swych zobowiązań finansowych, było w Czechach już kilkadziesiąt. W kilku przypadkach doszło nawet do egzekucji i licytacji majątku gminnego.
Coraz częściej władze samorządowe - oprócz budżetów rocznych - konstruują więc plany finansowe na pięć lat, chociaż - zgodnie z przepisami ministerstwa finansów - zmuszone są (pod karą do 1 miliona koron, czyli 150 tys. PLN) do przygotowania ich zaledwie na dwa lata.
Najlepiej planuje się właśnie w perspektywie czasowej 5 lat. To wie każdy. Sądzimy więc, że taki 5-letni bilans dla miasta jest czymś jedynie korzystnym - powiedział "Lidovym novinom" starosta Tyna nad Wełtawą, Petr Hajek.
Pięcioletnie plany ma bardzo wiele miast, głównie na południu Czech, w tym Tabor i liczące ponad 100 tysięcy mieszkańców Czeskie Budziejowice.
Zbigniew Krzysztyniak