Według dziennika, niewykluczone jest, że wykryte zależności są kluczowym dowodem w śledztwie przeciwko odpowiedzialnym za tragedię zamachowcom.
Gazeta podała, że - zdaniem anonimowego przedstawiciela władz USA - była to dobrze sfinansowana operacja, więc ścieżka przepływu pieniędzy może doprowadzić do sprawców.
Powiązania z organizacją Al-Qaeda obejmują transfery kilkuset tysięcy dolarów od podejrzanego o kierowanie zamachowcami Mohameda Atty do szefa finansowego organizacji na Bliskim Wschodzie Mustafy Muhammeda Ahmeda.
Władze USA natrafiły ponadto na - jak to określił dziennik - "podejrzane depozyty" od Atty, przesłane z Hamburga.
Mohamed Atta prawdopodobnie działał w tamtejszej terrorystycznej komórce studenckiej. Depozyty mają także pochodzić z krajów Europy Wschodniej.
Według informatora dziennika, pieniądze kilkakrotnie zostały przesłane m.in. do Dubaju. Paczki z gotówką trafiły tam parę dni przez zamachami. FBI posiada taśmę wideo, pokazującą mężczyznę odbierającego przesyłkę. (mk)